W trosce o interes Polski
Senacka komisja praw człowieka, praworządności i petycji, rozpatrywała w zeszłym tygodniu projekt ustawy zaproponowany przez Stowarzyszenie Interesu Społecznego "Wieczyste", który ogranicza możliwość sprawowania funkcji publicznych osobom z wieloma obywatelstwami. Każdy, kto ma więcej niż jedno, musiałby się zrzec wszystkich niepolskich, żeby móc np. startować w wyborach.
Obecnie obywatel, który ma także paszport innego kraju, nie może pełnić funkcji sędziego, prokuratora, prezesa IPN, szefa służb specjalnych i funkcjonariusza CBA. Nie przeszkadza to już jednak w startowaniu na posła, senatora, prezydenta miasta, europosła czy radnego. "Wieczyste" chce to zmienić.
"Wyłączność obywatelstwa polskiego ma stanowić gwarancję, że rozstrzygnięcia podejmowane przez osoby pełniące funkcje publiczne podejmowane będą w polskim, a nie w obcym interesie. Przypomnijmy, że zarówno za rządów PO-PSL jak i PiS zdarzali się ministrowie z podwójnym obywatelstwem" – czytamy na stronie stowarzyszenia.
Pani senator musiałaby wybrać
Przykładem osoby związanej z naszym regionem, chociaż bardzo luźno, i pełniącej funkcję publiczną jest senator Anna Maria Anders, która została wybrana do senatu w wyborach uzupełniających z okręgu 59 obejmującego Łomżę i Suwałki. Córka generała Andersa ma aż 3 obywatelstwa. Prócz polskiego, także brytyjskie i amerykańskie. Już jakiś czas temu, gdy wyszło ile wydaje na przeloty do Stanów Zjednoczonych, opozycja zarzucała jej, że tak naprawdę, bardziej niż swoim okręgiem interesuje się sprawami amerykańskimi.
- Pani senator Anders dostała ponad 30 tys. głosów mieszkańców z okręgu łomżyńskiego w wyborach, a podczas swoich nielicznych, wystąpień w senacie ani razu nie poruszyła tematu województwa podlaskiego, tylko zawsze temat Stanów Zjednoczonych. Nasuwa się więc pytanie, czy jest senatorem województwa podlaskiego czy senatorem Ameryki? Ma ona dwa obywatelstwa, więc może powinna startować tam w wyborach, bo miałaby i większe środki do wydania, i więcej by zarabiała – komentował w kwietniu szef PSL-u w województwie, Stefan Krajewski.
Komisja senacka pozytywnie odniosła się do projektu, chociaż odrzuciła możliwość wprowadzenia postulatu, by w przypadku objęcia funkcji publicznej przez osobę posiadającą więcej obywatelstw sankcją była utrata polskiego. Sprawę postanowiono skonsultować z ministerstwami spraw zagranicznych oraz spraw wewnętrznych.
Dla województwa podlaskiego, które jest przecież jednym z najbardziej wielokulturowych regionów kraju, wprowadzenie tak radykalnych zmian, mogłoby pozbawić możliwości kandydowania wielu osób, które np. mają prócz polskiego, obywatelstwo białoruskie. Nie trzeba również zapominać, że miejsce w sejmie mają zapewnione przedstawiciele mniejszości niemieckiego. Czy także ich obejmowałyby wspomniane zmiany?
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl