Forum otwarte na Nowe Horyzonty. Część 1.

2010.02.22 00:00
To była prawdziwa filmowa uczta. Porcja znakomitego nowohoryzontowego kina. Każdy z sześciu filmów był inny, ale łączyło je spojrzenie na kino rozumiane przede wszystkim jako uprawianie sztuki.
Forum otwarte na Nowe Horyzonty. Część 1.
Fot: materiały organizatora
Film "Głód"

Roman Gutek, dyrektor festiwalu Era Nowe Horyzonty, podkreśla, że chce pokazywać kino niebanalne, odważne, łamiące tabu, poszukujące własnego języka, wymykające się wszelkim klasyfikacjom gatunkowym. Filmy, które stały się wydarzeniami na wrocławskim festiwalu, wyruszyły w tournée po kraju. Na tej mapie znalazł się też Białystok. Swój kalendarz ułożyłam tak, by nie uronić nic z nowohoryzontowego przeglądu. Udało mi się obejrzeć filmy w pięć dni. Dziś proponuję pierwszą część mojej relacji.

Dzień 1.
Na początek mocny akcent. Brytyjsko-irlandzki "Głód". To wstrząsająca opowieść o strajku głodowym więzionych w 1981 r. w Wielkiej Brytanii terrorystów IRA. Więźniowie domagają się przyznania im statusu politycznego. Gdy rząd nie chce spełnić ich postulatów, zaczynają nosić tylko koce. Strażnicy zmuszają ich do podporządkowania się regulaminu siłą. Więźniowie odmawiają więc mycia się, a gdy konflikt narasta decydują się na strajk głodowy. Film zbudowany jest z dwóch części. W pierwszej, opowiedzianej właściwie bez słów, obserwujemy zachowania więźniów i ich nieustającą, pełną brutalności walkę ze strażnikami. Staje się ona realistycznym studium wydarzeń, które w końcu lat 70. działy się w Maze Prison. Po kilkunastuminutowej, nakręconej w jednym ujęciu, rozmowie Bobby'ego Sandsa z księdzem rozpoczyna się część druga. To zapis głodówki, na którą zdecydował się więzień. Zapis powolnej, bo trwającej 66 dni, samobójczej śmierci.
Reżyser unika jednoznacznych ocen. Nie usprawiedliwa ani bojowników IRA walczących o wolność, ani strażników i brytyjskich władz walczących z terroryzmem. Pozbawiony muzyki film jest wielką wizualną ucztą ze znakomitymi zdjęciami. To sztuka współczesna w najlepszym wydaniu. Tym bardziej godna uznania, bo nakręcona przez szerzej nieznanego w świecie kina debiutanta Steve'a McQueena. Najlepszy film przeglądu.

Dzień 2.
"Las". Pierwsza fabuła Piotra Dumały, ale plastyczna i wysmakowana, jak jego wcześniejsze filmy animowane. W biało-czarnych kadrach snuje opowieść zarówno o starości i odchodzeniu, jak i egzystencji (znakomicie posługując się przy tym metaforą). "Las" zachwyca precyzją i plastyką (Dumała zdążył już do nich przyzwyczaić choćby w "Kafce" czy "Zbrodni i karze"), minimalistyczną i prostą scenografią oraz tajemnicą i poszukiwaniem odpowiedzi na fundamentalne pytania.

Dzień 3.
W walentynkową niedzielę francuskie "Plaże Agnes". To opowieść reżyserki Agnes Vardy o swoim życiu. Od dzieciństwa spędzonego w Belgii przez swoje fotograficzne początki, pierwsze sukcesy filmowe i Nową Falę po związek z Jaques'em Demy'm i jego śmierć. Atutem filmu jest ciekawa forma. Przenikają się w nim współczesne zdjęcia miejsc, do których reżyserka wraca z archiwalnymi czarno-białymi fotografiami oraz fragmentami filmów. Kobieta skończyła osiemdziesiąt lat, ale nie przeszkadza jej to być ciepłą, uroczą, uśmiechniętą, tryskającą energią i pomysłami osobą. Odwiedza pchle targi, wygrzebuje tam stare pocztówki filmowe, wystawia swoje zdjęcia, chodzi po plażach, ma znakomity kontakt z rodziną, otaczają ją piękne koty i moc bibelotów. Pielęgnuje w sobie wspomnienia, nie rozpamiętując złych wydarzeń. Potrafi spojrzeć w przeszłość z uśmiechem.

Część druga jutro.

andy

1920 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39