W ostatniej kolejce Olimpia Zambrów rozbiła na wyjeździe znajdującą się w górnych rejonach tabeli Lechię Tomaszów Mazowiecki aż 5:0, jednak tak wysoki triumf i tak nie pozwolił podlaskiej drużynie utrzymać się w lidze. Olimpia swoje zadanie wykonała, ale jednocześnie mecze wygrały takie zespoły jak GKS Wikielec, Mławianka Mława oraz Jagiellonia II Białystok, dlatego zambrowianie nie zdołali rzutem na taśmę wydostać się ze strefy spadkowej i w kolejnej batalii klub ten zobaczymy na szczeblu IV ligi. W zwycięskim spotkaniu gole dla Olimpii zdobywali Arkadiusz Drapsa, Rafał Parobczyk oraz Patryk Malinowski. Ten ostatni ustrzelił hat-tricka, wykorzystując trzy rzuty karne.
Jak już zostało wcześniej wspomniane, w 34. kolejce po triumf sięgnęły również rezerwy Jagiellonii. Żółto-Czerwoni pokonali przy ul. Elewatorskiej Pelikana Łowicz. Mecz zakończył się wynikiem 2:1, a bramki dla gospodarzy zdobywali Dawid Polkowski oraz Eryk Kozłowski. Ostatecznie białostoczanie zajęli więc 13. miejsce.
- Za mną być może najtrudniejszy sezon w dotychczasowej przygodzie z tym zawodem. Do samego końca nie mieliśmy zapewnionego utrzymania. Feralna sytuacja z walkowerem w Mławie na początku rundy na pewno przyczyniła się po części do tego, że nie zapewniliśmy sobie bytu kilka tygodni wcześniej, a dopiero teraz. To jednak doświadczenie zarówno dla mnie, jak i całego zespołu. Gdyby podsumować nasz dorobek tylko z wiosny, to zajęlibyśmy 6. miejsce, a mimo to musieliśmy walczyć do końca. W przyszłości to wszystko na pewno zaprocentuje, bo będziemy wiedzieć, jak radzić sobie w kryzysowych sytuacjach. Finalnie najważniejsze jest to, że pozostajemy w lidze na kolejny sezon. Duże słowa uznania dla chłopaków, bo ostatnie tygodnie ich nie oszczędzały. Mieliśmy problemy kadrowe. Do bramki z konieczności w minionym tygodniu wskoczył Kuba Tomkiel, który dziś długo utrzymywał nas przy życiu. Dysponowaliśmy dużą liczbą młodych chłopaków, którzy wcale nie musieli sobie z tym trudnym zadaniem poradzić. To dla nich bezcenne doświadczenie. Jesień w drugim zespole Jagiellonii pod względem punktowym zawsze powinna być mocniejsza, a w tym sezonie tak nie było. Wiosną końcówki zazwyczaj są bardzo trudne, pojawiają się problemy kadrowe, trzeba trochę szyć na miarę. Dziś chłopcy zostawili wszystko dla Jagiellonii i mocno trzymam za nich kciuki w przyszłości - podsumował zakończone właśnie rozgrywki Tomasz Kulhawik, trener drugiej drużyny Dumy Podlasia.
W sobotę (8.06) trzy punkty zgarnął też ŁKS. Łomżynianie wiosną spisywali się naprawdę znakomicie i wysoką formę potwierdzili również w swoim ostatnim spotkaniu. Beniaminek z północno-wschodniej Polski ograł na zakończenie sezonu 3:0 Pilicę Białobrzegi i batalię 2023/2024 kończy na 9. pozycji. Biorąc pod uwagę fakt, że po rundzie jesiennej ŁKS zamykał ligową tabelę, osiągnięty wynik jest wręcz fenomenalny.
Tabela końcowa: Ściąga kibica. Gra III liga
Lechia Tomaszów Mazowiecki - Olimpia Zambrów 0:5 (0:2)
Bramki: Arkadiusz Drapsa 12, Patryk Malinowski 23k, 60k, 80k, Rafał Parobczyk 84
Olimpia Zambrów (skład wyjściowy): Przybylak - Wybraniec, Ciborowski, Parobczyk, Romanowicz, Drapsa, Malinowski, Radecki, Jarzębski, Korczak, Gościniarek
Jagiellonia II Białystok - Pelikan Łowicz 2:1 (1:1)
Bramki: Dawid Polkowski 4, Eryk Kozłowski 59 - Maksymilian Czeczko 36
Jagiellonia II Białystok: Tomkiel - Ozga, Kobus, Czerech, Pankiewicz, Stypułkowski, Polkowski (17' Kozłowski), Drygiel (46' Matus), Hirosawa (90' Orpik), Wasilewski, Vinicius (72' Twarowski)
ŁKS Łomża - Pilica Białobrzegi 3:0 (2:0)
Bramki: Hubert Antkowiak 15, 20, Wiktor Walczak 74
ŁKS Łomża (skład wyjściowy): A. Olszewski - Skowronek, Weremko, Owczarek, Maćkowski, Wenger, Bernatowicz, Żebrowski, Mordasiewicz, Antkowiak, Karmański
rafal.zuk@bialystokonline.pl