Mikołajki zwiastują zbliżające się Boże Narodzenie. W tym dniu dzieci, a czasem także dorośli, czekają na upominki – przedsmak świątecznych prezentów. Zgodnie z przyjętym zwyczajem, podarunki dla bliskich chowa się w nocy, z 5 na 6 grudnia, najczęściej pod poduszkę, w buty lub w specjalnie przygotowaną skarpetę.
Tradycja obdarowywania się prezentami znana jest od bardzo dawna – kiedyś najmłodsi otrzymywali drobne upominki – owoce, orzechy czy domowe wypieki. W dzisiejszych czasach ten zwyczaj nieco ewoluował, a dzieci zamiast na jabłka, czekają na bardziej wartościowe prezenty.
Kolejki w białostockich galeriach handlowych mówią same za siebie – na przestrzeni ostatnich lat mikołajkowe prezenty stały się dla nas bardziej znaczące. W skarpetach znajdujemy już nie tylko czekoladki czy drobne upominki, ale często także nowe telefony, tablety i inne gadżety.
Nie wszyscy jednak dali się porwać mikołajkowemu szaleństwu. Forumowicz Ralston, na pytanie o to, co dostał 6 grudnia 2012 roku, odpisał: "Uśmiech córki z rana i czekoladę...".
marta.a@bialystokonline.pl