Tradycyjne wełniane chusty z charakterystycznymi kwiatowymi wzorami już pod koniec XIX wieku stały się elementem stroju ludowego, tyle że na Podhalu. Galicja była wówczas częścią Austro-Węgier, jednego z państw, gdzie na szeroką skalę produkowano tkaninę z wełny czesankowej owiec lub kóz tybetańskich. Chusty, w Małopolsce do dziś nazywane tybetkami, wytwarzano z takiej właśnie tkaniny. Dopiero w latach 20. XX wieku, kiedy zaczęły ją produkować także łódzkie fabryki, barwne nakrycia kobiecych głów stały się popularne w innych regionach Polski, m.in. na sąsiadujących z Podlasiem Kurpiach.
Podlaskie Muzeum Kultury Ludowej ma takie chusty w zbiorach. Są uszyte z jednego kawałka materiału w kolorze czerwonym, zielonym, bordowym czy kremowym. Wzdłuż brzegów mają czasem nadrukowany ozdobny szlak z motywami roślinnymi, jak różyczki, listki czy niezapominajki. W rogach widnieją wzory skomponowane z dużych, stylizowanych kwiatów - maków albo róż i właśnie one stały się inspiracją do przeprowadzenia warsztatów etnodizajnu "Chusty malowane". Każdy z uczestników otrzyma szablon z wzorem i farby do tkanin, by samodzielnie ozdobić chustę. Będzie jedyna w swoim rodzaju.
Temat zajęć nie jest przypadkowy. Druga z marcowych Rodzinnych Niedziel w skansenie wypada 8 marca, w Dniu Kobiet. Po zrobieniu sobie albo komuś prezentu w postaci kolorowej chusty, można będzie miło spędzić czas przy ognisku. Warto przynieść ze sobą coś do jedzenia.
Zajęcia rozpoczną się o godz. 12.00 w dworze z Bobry Wielkiej, obowiązują zapisy.
Zobacz też: Dzień Kobiet w stylu etno w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej
anna.d@bialystokonline.pl