Młode bociany narażone są na wiele niebezpieczeństw. Główną przyczyną wypadków, jakim ulegają pisklęta, są niebezpieczeństwa wynikające z bliskiego sąsiedztwa cywilizacji. Wsparciem w niesieniu pomocy boćkom uzyskać można pod numerem telefonu 801 26 24 26 (czyli 801 BOCIAN na klawiaturze alfanumerycznej).
- Każdego roku z infolinii korzysta około tysiąca osób, chcących pomóc bocianom - mówi Magdalena Berezowska-Niedźwiedź z Fundacji Przyrodniczej Pro Natura. - Najczęściej ludzie pytają nas o to, w jaki sposób pomóc poszkodowanemu ptakowi albo gdzie mogą zgłosić gniazdo zbudowane w niebezpiecznym miejscu. W ciągu pięciu lat istnienia na infolinię dokonano blisko 7 tys. zgłoszeń - dodaje.
Szacuje się, że ponad 70% bocianów mieszkających w Polsce na swoje siedziby wybiera słupy energetyczne. Taka lokalizacja niesie ryzyko porażenia prądem zarówno dla dorosłych, jak i młodych osobników. Dlatego też energetycy, w tym pracownicy spółki Energa-Operator, montują specjalne platformy zabezpieczające. Liczba ptasich podestów znajdujących się na należących do Energi słupach wynosi już prawie 11 tysięcy.
- Bociany są nam szczególnie bliskie. Któż nie wypatruje ich każdej wiosny, a później nie podziwia ich dostojnego lotu. Są pięknym elementem polskiego krajobrazu lokalnego, dlatego m.in. Grupa Energa od lat podejmuje różne działania na rzecz tego gatunku. Co roku staramy się przygotować coś nowego - tym razem jest to wiersz pt. "Lecą boćki", autorstwa Krzysztofa Koniecznego, udostępniony w postaci ilustrowanej książeczki oraz piosenki na temat ciekawostek z życia bocianów - mówi Adam Kasprzyk rzecznik prasowy Grupy Energa. - Piosenka nie tylko opisuje fascynujące życie bocianów, ale zachęca również dzieci do tego, by podczas wycieczek i spacerów zbierały porzucone sznurki, chroniąc w ten sposób małe pisklęta przed niebezpieczeństwem - dodaje.
O co dokładnie chodzi? Bociany budują i odnawiają swoje siedziby, znosząc z okolicznych pól przeróżne materiały. W ten sposób do lęgowisk trafiają porzucone plastikowe sznurki stanowiące ogromne zagrożenie dla piskląt. Młode osobniki, które się w nie zaplączą, zazwyczaj nie są w stanie same się uwolnić. Z czasem sznurek zaczyna się zaciskać i wrastać w kończyny powodując uszkodzenia ciała, które mogą skutkować powolną śmiercią zwierzęcia.
anna.d@bialystokonline.pl