Nadchodzi Ten czas. Okres uśmiechów, życzliwości, naturalnego ludzkiego ciepła. Życzeń składanych przy firmowym opłatku, kolejek za karpiem, którego w rytm kolęd ukatrupimy w zaciszu domowego ogniska. Przychodzi sezon na nietrafione prezenty, masowo nabywane w przedświątecznej gorączce. Cóż niepotrzebnego Mikołaj przyniesie w tym roku?
Portale aukcyjne zacierają powoli ręce, spodziewając się wzmożonego ruchu i corocznego przeciążenia serwerów już od Wigilii aż do połowy stycznia – kiedy to ostatni spóźnialscy decydują się na zbycie niepotrzebnych przedmiotów, z ulgą zamieszczanych w kategorii "nietrafiony prezent". Żelazka, albumy z Tatrami, za duże sweterki, za małe bokserki, dezodoranty, zegarki, klapki, zestawy sztućców, a nawet mydło i krówki ciągutki – niezwykle pojemna to rubryka.
Oczywiście, że jestem za totalną wolnością w tym zakresie. Jasne, że popieram swobodny przepływ towarów, które minęły się z naszymi gustami i potrzebami. Pewnie, że zapychanie kątów w niedużych przecież mieszkaniach grozi klaustrofobią. Ale nie w tym jest rzecz. Zanim kupisz szwagrowi szelki, upewnij się, czy czasem nie nosi paska. Obdarowując hojnie ciocię beretem, spójrz – może moher już nie jest w modzie. Festiwal nietrafionych gadżetów nie musi trwać.
Czy musi?
Z drugiej strony:
Jakże krótkowzroczne i niesprawiedliwe jest ocenianie świątecznych prezentów w kategorii: przydatne – nieprzydatne. Albo ładne – nieładne. Lub też: przyda się – nie przyda się. Sprowadzanie ludzkiego odruchu serca do kategorii mniej lub bardziej trafionego prezentu wydaje się zupełnie nietrafione.
Święta to czas bliskości. Dzieci wracają do domów wspólnie zjeść uszka w barszczu, godzą się skłócone rodziny, sztuczne choinki pachną lasem, a najmłodsi czekają na grubszego jegomościa w czerwonych gaciach, który z właściwą sobie delikatnością zapyta: byłeś grzeczny w tym roku? I choćby prezent pod choinką totalnie odstawał od tak zwanych potrzeb, maluch ucieszy się ze wszystkiego, co tego wieczora rozpakuje.
Bo liczy się gest. Ważna jest życzliwość – bo prezenty są zaledwie symbolem tego, że pamiętamy o drugim człowieku. A czy dostaniesz mikser czy lodówkę – czy czwarte rękawiczki tej zimy? Jakie to ma znaczenie przy wigilijnym stole, tradycyjnie zastawionym dwunastoma potrawami, skąd łypie krewetka w cieście i koreczki surimi w sosie teriaki. Może w tym roku zajmij się kategorią: nietrafiona potrawa wigilijna?
A chybione i odjechane prezenty i tak się będą zdarzać. Co dostałeś ostatnio?
24@bialystokonline.pl