Wiele kobiet w ciąży chętnie korzysta z zajęć, ćwiczeń i wykładów, które odbywają się w szkole rodzenia przy ul. Bema prowadzonej przez Szpital Miejski w Białymstoku. Dzięki dofinansowaniu UNICEF w wysokości 250 tys. zł warunki w tym miejscu będą jeszcze lepsze. Pojawiła się także możliwość wypożyczania sprzętu.
- Szkoła rodzenia to wyjątkowe miejsce na mapie Białegostoku. Myślę, że zna je większość mieszkańców i mieszkanek Białegostoku. Rocznie przewija się tu około około 1000 osób. W ubiegłym roku w ramach działań, które zostały sfinansowane przez UNICEF, zakupiono wyposażenie i doposażenie, mamy tutaj w pełni wyposażoną wypożyczalnię sprzętu dla młodych mam. Pomoc została udzielona 33 obywatelkom Ukrainy i 51 obywatelkom Białorusi. Te wszystkie działania są finansowane z UNICEF-u w ramach wsparcia uchodźców, którzy przybyli do Polski - mówi wiceprezydent Białegostoku Przemysław Tuchliński.
Szkoła Rodzenia w Białymstoku funkcjonuje już od 47 lat. Dawniej mieściła się przy ul. Bukowskiego. Niestety warunki tam nie były najlepsze – pomieszczenia były małe, nie było wentylacji ani parkingu. W czerwcu 2016 r. została przeniesiona do budynku przy ul. Bema 89D (niegdyś mieścił się tu Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie). Jest tu m.in. przestronna sala ćwiczeń, a także poradnia laktacyjna oraz pomieszczenia dla położnej środowiskowej. Dzięki dofinansowaniu UNICEF otworzono także bezpłatną wypożyczalnię.
- Bardzo się cieszę, że dostaliśmy tak ogromną kwotę na tak niewielką placówkę, którą jest szkoła rodzenia. Dzięki tym pieniądzom otworzyliśmy wypożyczalnię sprzętu dla przyszłych rodziców. Są do wypożyczenia laktatory, wagi, zakupiliśmy aparat do dotykowego oznaczenia poziomu bilirubiny, także wszyscy, którzy tego potrzebują, otrzymują ten sprzęt oczywiście za darmo. Nie są pobierane za to żadne pieniądze. Doposażyliśmy też szkołę rodzenia w elektrokardiograf, detektory tętna płodu. Kupiliśmy też detektory tętna płodu dla mam, które mają zagrożoną ciążę i nie mogą uczestniczyć w szkole rodzenia. Zakupiliśmy też nowy sprzęt edukacyjny, rehabilitacyjny, gimnastyczny. To wszystko działa na korzyść przyszłych mam. I one czują się tu bezpiecznie, są zaopiekowane nie tylko fizycznie, ale i psychicznie - wyjaśnia Teresa Markowska, położna koordynująca szkołę rodzenia.
Przyszłe mamy same dostrzegają różnice, jakie zachodzą w placówce:
- Jestem w szkole rodzenia już 5. raz. Pierwszy raz byłam w szkole rodzenia 10 lat temu, jeszcze jak szkoła rodzenia mieściła się w dawnej siedzibie. To, jak zmieniła się przez te lata, to aż nie da się porównać. Kiedyś na wykładach była jedna wanienka, jedno dziecko. Teraz jest osiem stanowisk, gdzie rodzice mogą praktykować, jak to dziecko podnosić, wykąpać, odłożyć do łóżeczka. Zmieniła się sala gimnastyczna, gdzie są prowadzone ćwiczenia, ma dużo sprzętu. Naprawdę widać wielki progres z korzyścią dla mieszkanek Białegostoku – mówi pani Karolina, która korzysta z oferty szkoły rodzenia od wielu lat.
justyna.f@bialystokonline.pl