Gdy w niedzielę (9.07) po południu pojawił się komunikat, że niewybuch z czasów II wojny światowej znaleziony przy ul. Ciołkowskiego został wywieziony na poligon w Orzyszu wydawało się, że niebezpieczeństwo minęło. Tym bardziej, że został już zdetonowany.
Nic bardziej mylnego. W poniedziałek (10.07) około godz. 10.00 dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku znów otrzymał zgłoszenie od robotników o odkopaniu kolejnego pocisku.
- Wysłany na miejsce patrol potwierdził wstępnie te informacje i powiadomił patrol saperski, który już jedzie do Białegostoku z Orzysza. To ta sama ekipa, która zajmowała się poprzednim niewybuchem. Na miejsce udali się policjanci przeszkoleni w kwestii materiałów wybuchowych, którzy również potwierdzili, że prawdopodobnie jest to taki sam ładunek, jak ten wywieziony z Białegostoku w niedzielę – informuje Adam Romanowicz z zespołu prasowego podlaskiej policji.
Teren budowy został zabezpieczony. Skrzyżowanie ul. Sulika i ul. Ciołkowskiego na razie jest przejezdne, ale zapewne zostanie ono zamknięte na czas prac przy odkopywaniu niewybuchu, co będzie trzeba zrobić, aby saperzy mogli ostatecznie potwierdzić, czy ładunek jest niebezpieczny.
Magistrat zaplanował konferencję prasową ws. ewentualnych działań odnośnie drugiego ładunku. Odbędzie się ona o godz. 15.00.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl
