Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad złożyła wniosek o wydanie decyzji środowiskowej na odcinek drogi ekspresowej S19 od Kuźnicy (granica państwa z Białorusią) do Sokółki.
Wniosek obejmuje budowę 17-kilometrowego odcinka drogi ekspresowej wraz z budową, rozbudową i przebudową dróg innej kategorii oraz niezbędnej infrastruktury technicznej. Ponieważ jest to przedsięwzięcie kwalifikowane jako mogące znacząco oddziaływać na środowisko, został sporządzony i dołączony do wniosku Raport oceny oddziaływania na środowisko.
Wariant przewidziany do realizacji został opisany w raporcie jako wariant 2.2. Obejmuje on budowę dwujezdniowego odcinka drogi ekspresowej o długości około 17,069 km z obejściem miejscowości Kuźnica po jej północno-zachodniej stronie. Dokumentacja przewiduje budowę 2 węzłów drogowych – Kuźnica i Sokółka Północ oraz m.in. powstanie parkingu buforowego dla pojazdów oczekujących na odprawę graniczną.
Którędy dalej?
To część S19, która akurat nie wzbudza zbytnich kontrowersji. Dużo więcej zamieszania jest z przebiegiem trasy od Sokółki do północnej obwodnicy Białegostoku. Pierwotnie droga ta miała prowadzić przez Korycin, Knyszyn, aż do Dobrzyniewa. To rozwiązanie nie spodobało się jednak samorządowcom z gmin, które leżały na starodrożu "dziewiętnastki": przez Sokółkę, Czarną Białostocką i Wasilków, i chcieli, żeby nadal tamtędy szła.
Argumentowali, że to rozwiązanie to 660 mln zł tańsza budowa drogi, dużo krótszy odcinek. Kapitalne rozwiązanie dla środowiska, ponieważ wszystkie przejścia dla zwierzyny zostaną zabezpieczone, a więc nie będzie ona wychodziła na drogę, co będzie bezpieczniejsze dla ludzi i zwierząt. Problemem może być jednak to, że stary ślad idzie przez Puszczę Knyszyńską.
Za tą opcją opowiada się jednak także obecny rząd, który Via Carpatię traktuje priorytetowo. To z inicjatywy rządzących jeszcze raz przeprowadzona zostanie analiza tego, który wariant jest korzystniejszy. W zeszłym roku odbywały się konsultacje w tej sprawie.
Połowa obwodnicy ogarnięta
Część stanowiąca północną obwodnicę Białegostoku - od Dobrzyniewa do Choroszczy - ma już wydaną decyzję środowiskową. W zeszłym roku pojawiły się jednak także kontrowersje co do przebiegu jej południowej części - od Choroszczy do Plosek, która miała przebiegać przez Barszczewo, Trypucie (gdzie przetnie tory kolejowe), Zalesiany, Lewickie, Hermanówkę i Kudrycze. Mieszkańcy gminy Juchnowiec Kościelny protestowali, ponieważ proponowane rozwiązanie przecina za wiele gruntów rolnych, lasów i bagien. Domagali się, żeby trasa szła przez tereny już w tym momencie bardziej uprzemysłowione.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl