- Dotacje mają kluczowe znaczenie dla naszego dziedzictwa, dla jego zachowania. Dlatego, że właściciele zabytków, zarówno reprezentujący obiekty sakralne, jak i świeckie, po prostu nie dysponują tak dużymi kwotami, które pozwoliłyby na uratowanie w sposób komplementarny naszego dziedzictwa historycznego - mówi podlaska wojewódzka konserwator zabytków Małgorzata Dajnowicz.
Konserwator podpisała dziś umowy, na podstawie których właściciele rejestrowych zabytków otrzymają dotacje na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane.
- Dotacje przeznaczyliśmy zarówno na obiekty sakralne, katolickie, prawosławne, jak i obiekty świeckie. Budownictwo drewniane, zarówno świątynie, jak i obiekty świeckie, traktujemy w tym momencie priorytetowo, dlatego że ta tkanka jest cechą charakterystyczną naszego dziedzictwa - tłumaczy konserwator.
W tegorocznym budżecie wojewódzkiego konserwatora zabytków na dotacje było przeznaczonych w sumie ponad 2,2 mln zł. O pieniądze starało się 70 wnioskodawców, 44 je otrzymało.
- Obiekty sakralne dominują w tych dotacjach, ponieważ najwięcej zabytków w województwie podlaskim stanowią obiekty sakralne - tłumaczy Małgorzata Dajnowicz.
Największa z dotacji - 150 tys. zł - została przyznana na remont prawosławnej kaplicy cmentarnej pw. św. Marii Magdaleny w Białymstoku. Kolejne pokaźne dotacje to: 130 tys. - na remont konstrukcji wieży w Kuleszach Kościelnych; 80 tys. - na wymianę pokrycia jednej z naw kościoła w Siemiatyczach; 80 tys. - na wymianę pokrycia dachu w kościele św. Trójcy w Supraślu; 80 tys. - na remont dzwonnicy w Dobrzyniewie Kościelnym; 80 tys. - na remont elewacji kościoła w Janowie; 80 tys. - na konserwację ambony w Kramarzewie i 70 tys. - na konserwację ołtarza w Milejczycach.
Niektóre z dotacji są znaczące, inne symboliczne, ale, jak podkreślają właściciele i zarządcy zabytków, każda pomoc przyda się, by zachować je w dobrym stanie.
5 tys. zł na pierwszy etap prac konserwatorskich przy rzeźbie z ołtarza głównego dostała parafia w Zalesiu.
- Mamy najstarszy kościół murowany w powiecie białostockim [z lat 1604-1623 - red.] - chwali się proboszcz parafii ks. Jakub Budkiewicz dodając, że prac jest przy nim dużo, więc każda dotacja to dla parafii istotny zastrzyk gotówki. - Parafia jest nieduża, liczy tylko 300 parafian, więc będzie to ważne wsparcie - podkreśla.
Z obiektów świeckich konserwator dofinansuje jedynie 6 (to prawie wszystkie zgłoszone). Najwyższa dotacja - 100 tys. zł - zostanie przeznaczona na wymianę połaci dachowych w części dworkowej dworu Lutosławskich, dziś siedziby Muzeum Przyrody w Drozdowie. Ponadto od 30 tys. do 70 tys. otrzymają takie zabytki jak: Pałac Branickich w Białymstoku, Wigierska Kolej Wąskotorowa, kamienica przy ul. Waryńskiego 4 w Białymstoku, dom przy ul. Grunwaldzkiej 20 w Białymstoku i dwór w Gródku.
Jako komentarz do podpisywanych w świetle fleszy umów można dodać, że niestety nieodparte jest wrażenie, iż podlaska konserwator zabytków nie do końca wie, jaką dotację komu przyznaje. Mówi o dofinansowaniu kaplicy cmentarnej św. Agaty, gdy tymczasem przyznane wsparcie dotyczy kaplicy św. Marii Magdaleny. Wspomina o dotacji dla domu przy ul. Modlińskiej, "który niedawno wpisała do rejestru zabytków", a jedyna, bardzo wątpliwa "zasługa" konserwator dla tej ulicy to kontrowersyjna akceptacja budowy tam bloku, ingerującego w kameralny charakter Bojar. A może chodzi o dotację dla domu przy ul. Grunwaldzkiej 20? Tylko że wówczas "niedawno" oznaczałoby 4 lata, bo budynek do rejestru trafił w 2018 r.
ewelina.s@bialystokonline.pl