Jakość i dostępność świadczeń medycznych w Polsce pozostaje praktycznie poza kontrolą. Najwyższa Izba Kontroli ujawniła, że fundusz sprawdza jednostki, z którymi ma umowę o wykonywanie świadczeń medycznych, średnio co 12 lat. Jeżeli już kontrole są przeprowadzone, to pomijają one jakość świadczonych usług. Cała uwaga NFZ-u skupia się wtedy na pieniądzach, czyli rozliczeniach dużych kontraktów. To sprawia, że większość jednostek służby zdrowia jest poza nadzorem. Zbyt rzadkie kontrole to też łamanie zasady działania funduszu, która nakazuje oddziałom nadzorować pod względem jakości i dostępności świadczeń medycznych każdą jednostkę co najmniej raz na pięć lat.
Główną przyczyną znikomych kontroli jest zbyt mała ilość pieniędzy przeznaczanych na działalność kontrolną. Ze statystyk wynika, że to jedynie 0,05 proc. wszystkich kosztów ponoszonych przez NFZ. Brak kontrolerów z medycznym wykształceniem uniemożliwia ocenę jakości i prawidłowości świadczeń medycznych.
W odpowiedzi na uwagi NIK prezes NFZ planuje wykreślenie wymogu kontrolowania każdej jednostki przynajmniej co pięć lat.
lukasz.w@bialystokonline.pl