Dla swojej serii fotografii Magdalena Urbańska przemierzyła Amerykę (mieszka tam i pracuje od kilku lat) w poszukiwaniu menażerii manekinów. Każdy z nich opowiada inną historię - o nas i o tym jak "widzimy" kulturę. Urbańska kusi widza, by wczuł się w fascynującą realność manekinów, ich strojów, póz, ich skupienia, ale pomaga też zobaczyć, że te sztuczne ciała są więźniami ludzkiego wyobrażenia o perfekcji. Artystka zgłębia wspaniałość i pustkę manekinów, wystudiowaną kunsztowność ich pozycji i gestów, ale też dostrzega więcej - tę jakby karnawałową atmosferę, która je otacza.
Natomiast pochodząca z Białegostoku Anja Hordejuk w swoich fotografiach skupia się na społeczności mężczyzn przebierających się za kobiety. Próbują jak najwierniej oddać istotę kobiety, stworzyć jej iluzję. Female illusionists, drag queen, cross dressers, transwestyta - mówi się o nich różnie. Mają swoje sklepy, kluby, festiwale, występują w serialach i filmach, mają własne talk show. Czyż kobiety nie powinny być dumne z tego dążenia do naśladownictwa? Tymczasem wiele z nich chce się upodobnić do manekina, pozbywając się tłuszczu i celullitu, zmarszczek, sztucznie zagęszczając włosy.
Zobacz też: Wystawa fotografii "Gra pozorów"