Donald Tusk odwiedził Białystok przy okazji nadania prof. Tarasewiczowi honorowego tytułu

2022.06.22 18:37
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej i były premier Donald Tusk odwiedził Białystok przy okazji uroczystości nadania tytułu doktora honoris causa prof. Leonowi Tarasewiczowi. Prócz miłych słów o artyście, nie zabrakło także ostrych komentarzy w kierunku obecnego rządu.
Donald Tusk odwiedził Białystok przy okazji nadania prof. Tarasewiczowi honorowego tytułu
Fot: Malwina Witkowska

Prof. Tarasewicz został doktorem honoris causa

Donald Tusk przybył do Białegostoku w związku z nadaniem tytułu doktora honoris causa Uniwersytetu w Białymstoku prof. Leonowi Tarasewiczowi. Po uroczystości w auli uniwersyteckiej, przewodniczący Platformy Obywatelskiej (PO) zorganizował konferencję przed Muzeum Pamięci Sybiru. Były premier uważa profesora nie tylko za przyjaciela i wybitnego człowieka, ale także za jednego z najlepszych współczesnych malarzy w Polsce i Europie.

- Mówię o tym, nie tylko ze względu na osobisty sentyment, uznanie i wieloletnią przyjaźń, ale także z dwóch dodatkowych i bardzo ważnych politycznych powodów - mówił Donald Tusk. - Po pierwsze, znaczenie, wpływ, reputacja Polski i naszej kultury to jest coś bardzo wymiernego i nie muszę nikogo przekonywać, że takie osoby jak Leon Tarasewicz to najlepsi reprezentanci Polski. To są ludzie, którzy naprawdę wpływają na wizerunek Polski i to w wielu wymiarach - wtrącił zaznaczając, że "o takich diamentach jak Leon Tarasewicz trzeba czasami głośniej przypominać w Polsce niż na zachodzie Europy".

Recenzenci doktoratu podczas uroczystości na uniwersytecie zwrócili uwagę na temat znaczenia kultury, sztuki, różnic między nimi, ale także znaczenia kreatywnego myślenia i odrębności.

Urodzony w Waliłach Leon Tarasewicz jest profesorem sztuk plastycznych, zatrudnionym w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. Zadebiutował w 1984 r., wystawami indywidualnymi w Galerii Dziekanka i Galerii Foksal w Warszawie. Od tamtej pory brał udział w kilkuset wystawach zbiorowych w kraju i za granicą. Prof. Tarasewicz zarówno poprzez swoją twórczość, jak i działalność społeczną związany jest z wielokulturowym Podlasiem i pograniczem polsko-białoruskim.

- Wątek białoruski w Białymstoku też w kontekście Leona Tarasewicza odegrał dzisiaj swoją rolę. To kreatywne myślenie rodzi się najlepiej na pograniczach etnicznych, tam gdzie nic nie jest jednoznaczne. Z różnorodności ludzie potrafią wyciągnąć to co najważniejsze. My naszą kulturę narodową budujemy od wieków. Na skrzyżowaniu kultur, języków, tradycji tu w Białymstoku te słowa brzmią najpoważniej, bo trudno znaleźć miejsce, gdzie byłoby więcej ilustracji tej tezy - stwierdził szef PO.

Tytuł doktora honoris causa to najwyższe wyróżnienie w świecie akademickim. Uroczystości wręczenia tego tytułu prof. Leonowi Tarasewiczowi towarzyszyło otwarcie wystawy retrospektywnej prac artysty, którą można oglądać w holu (I piętro) Wydziału Nauk o Edukacji przy ul. Świerkowej. Prezentowane są obrazy będące w zasobach Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki w Warszawie (praca z 1993 r. inspirowana zaoranym polem) oraz Galerii Arsenał w Białymstoku (1987 r.).

- Chciałbym dzisiaj dedykować to wszystkim, którym się wydaje, że dziedzictwo narodowe polega na podporządkowaniu kultury polityce i tym wszystkim, którzy uważają, że szkoła służy indoktrynacji, a sztuka służy władzy - podkreślił Tusk.

Tusk ostro o Adamie Glapińskim

Podczas konferencji szef PO odniósł się do kondycji polskiej gospodarki oraz rekordowej inflacji.

- Wszystkie te złe prognozy, które mówiły o zagrożeniu jednocześnie inflacją, jak i groźbą spowolnienia nawet recesji, one wbrew propagandzie Glapińskiego i premiera Morawieckiego niestety zaczynają znajdować potwierdzenie w faktach. Przed nami naprawdę ciężkie miesiące. Wiemy, że kontekst międzynarodowy jest trudny, tym bardziej chcielibyśmy, aby Polską rządzili ludzie kompetentni. Żeby za stan finansów publicznych, za kondycję polskiego pieniądza, za inflację odpowiadał człowiek uczciwy i kompetentny. Żeby premierem rządu był ktoś, kto nie boi się odpowiedzialności, kto nie kłamie i potrafi prosto w oczy komuś powiedzieć, jaką mamy sytuację. A mamy dzisiaj niestety do czynienia z ludźmi u władzy, którzy są naprawdę świetni, kiedy myślą o własnych interesach i kiedy idealnie potrafią zadbać o swoje premie i nagrody - zaznaczył.

Premier przypomniał tu słynne 600 tys. zł premii, jaką przyznał sobie prezes NBP Adam Glapiński.

- My nie możemy wybłagać kilkuset złotych dla nauczycieli, pielęgniarek czy ludzi kultury. To jest bardzo symboliczny i zły moment w naszej historii. Glapiński będzie przez najbliższe lata psuł naszą gospodarkę, będzie wykorzystywał to stanowisko dla własnych interesów i nie zrobi nic, aby ochronić budżety polskich rodzin - grzmiał Donald Tusk. - Dziwię się jego tupetowi i bezczelności. Dzisiaj sprawiał wrażenie osoby rozradowanej, że będzie mógł kontynuować swoją złowieszczą misję - dodał.

"To nie są patrioci, to są idioci"

Kolejną kwestią, na którą zwrócił uwagę Donald Tusk były wciąż zablokowane unijne środki z KPO oraz problem z likwidacją Izby Dyscyplinarnej.

- Ja nie jestem specjalistą od tych wojenek wewnątrz obozu rządzącego, ale jedno mogę powtórzyć: to nie są patrioci, to są idioci, którzy zamiast jak najszybciej podjąć decyzje, które odblokują te pieniądze, w sytuacji której ludzie naprawdę nie będą w stanie przetrwać od pierwszego do pierwszego. Ja wiem, że panom Morawieckiemu, Ziobro, Glapińskiemu nawet do głowy nie przychodzi, że ktoś może mieć w Polsce kłopoty z utrzymaniem rodziny po zapłaceniu rachunków czy po zatankowaniu samochodu - oznajmił były premier.

Tusk zarzucił obecnej władzy kompletny brak zainteresowania z ich strony tym, co tak naprawdę Polkom i Polakom jest aktualnie potrzebne. Jak dodał, dziesiątki miliardów euro z pewnością pomogłyby polskim rodzinom.

- Ja nie mam pojęcia, o co im [rządzącym - przyp. red.] tak naprawdę chodzi. Jak ich znam, to się kłócą o pieniądze i o wpływy, ale oczywiście o pieniądze dla siebie. Chyba nie ma innej drogi, jak najszybsza zmiana tej sytuacji. Tak długo, jak pan Ziobro i Morawiecki będą Polską rządzić, tak długo władza będzie miała gdzieś obywateli i ich realne problemy - podsumował.

Malwina Witkowska
malwina.witkowska@bialystokonline.pl

1149 osób online
Wersja mobilna BiałystokOnline.pl
Polityka prywatności | Polityka cookies
Copyright © 2001-2024 BiałystokOnline Sp. z o.o.
Adres redakcji: ul. Sienkiewicza 49 lok. 311, Białystok, tel. 85 746 07 39