Biuro Detektywistyczne "ASKOR" zajmuje się m.in. zbieraniem dowodów niewierności partnerskiej (co, gdzie i z kim), obserwacją osób i mienia, weryfikacją wiarygodności nowo poznanych osób, sprawdzaniem wiarygodności i tożsamości pracowników i wspólników biznesowych, dokumentowaniem prób nadużyć (mobbingu, molestowania), sprawdzaniem i obserwacją opiekunek do dziecka, wykrywaniem nieprawidłowości w transporcie drogowym, a także sprawdzaniem osób przebywających na zwolnieniu lekarskim. Firma przeprowadza również testy na wykrywanie narkotyków oraz wyszukuje podsłuchy i kamery w mieszkaniach, biurach i innych pomieszczeniach.
- Większość moich klientów są to osoby indywidualne, pochodzące z Białegostoku bądź z okolic, bywają również osoby z zagranicy. Głównym powodem zainteresowania się naszymi usługami są przede wszystkim sprawy rozwodowe i chęć pozyskania materiału dowodowego do spraw sądowych. Bywają również inne sprawy, takie jak ustalenia adresów zamieszkania czy też ustalenie informacji o osobie bądź ustalenie miejsca pracy – mówi Joanna Korniłowicz, właściciel Biura Detektywistycznego "ASKOR".
Biuro współpracuje z policją, strażą graniczną, celnikami oraz Inspekcją Transportu Drogowego. Takich firm jest w Białymstoku coraz więcej, obecnie około 8.
- Co do ceny za usługę, to jest to bardzo wnikliwy temat, ponieważ z tym wiąże się wiele czynników, takich jak czas poświęcony na zlecenie, miejsce wykonywanej usługi, przejazdy, sprzęt wykorzystany do czynności detektywistycznej – wyjaśnia skrótowo Korniłowicz.
Drożej jest, jeśli dochodzą czynniki zwiększające ryzyko dekonspiracji. To podnosi trudność realizacji zadania, a co za tym idzie - także i cenę.
Zwracając się do specjalistów, należy pamiętać, że przed rozpoczęciem akcji detektyw potrzebuje podstawowych danych dotyczących figuranta, czyli osoby, która będzie śledzona.
dorota.marianska@bialystokonline.pl