Do 20 stycznia można zmienić formę opodatkowania

Fot: freeimages.com

Do 20 stycznia przedsiębiorcy mogą wybrać formę opodatkowania

Właściciele firm mogą wybierać spośród czterech form opodatkowania. Zanim podejmie się decyzję, warto przemyśleć, która z nich będzie najbardziej korzystna dla firmy.

- Wybór należy dobrze skalkulować. Jeśli jesteśmy przedsiębiorcą i np. rozliczamy się z małżonkiem, korzystamy z wielu ulg, a do tego nasze dochody nie przekraczają 85 tys. złotych rocznie, warto rozliczać się na zasadach ogólnych, wg 18 proc. skali podatkowej. Z kolei dla dobrze sytuowanych singli, prowadzących działalność gospodarczą, najodpowiedniejszy będzie podatek liniowy – tłumaczy Łukasz Rzemieniecki, Dyrektor Oddziału Tax Care w Białymstoku.

Przedsiębiorcy najczęściej wybierają rozliczenie podatku na zasadach ogólnych, czyli według skali podatkowej. Jest to najbardziej opłacalne w momencie, gdy rozliczenie dokonywane wspólnie z małżonkiem czy dzieckiem nie będzie wyższe niż 100 tys. zł rocznie. Opodatkowanie na zasadach ogólnych charakteryzuje się tym, że przedsiębiorca może korzystać ze wszystkich ulg podatkowych.

Jeśli dochód przekroczy 100 tys. zł rocznie, warto wybrać podatek liniowy, czyli opodatkowanie według jednolitej stawki podatku (19%). Wówczas nie ma możliwości rozliczenia się z małżonkiem czy dzieckiem. Nie można także korzystać z wielu ulg podatkowych.

Drobni przedsiębiorcy najczęściej decydują się na ryczałt od przychodów ewidencjonowanych (3% dla handlu, 5,5% dla robót remontowo-budowlanych i 8,5% dla usług).

Karta podatkowa jest formą opodatkowania, która uzależniona jest od miejscowości, w której znajduje się firma oraz liczby pracowników.
- Przedsiębiorca, który wybierze kartę podatkową, nie musi prowadzić tradycyjnej księgowości i płaci co miesiąc stałą, zazwyczaj niską kwotę podatku, określoną przez urząd skarbowy, niestety nawet wtedy, gdy firma nie zarabia. Forma rozliczeń z fiskusem za pomocą karty podatkowej skierowana jest do osób prowadzących działalność gospodarczą o niewielkich rozmiarach, a więc do rzemieślników albo małych zakładów usługowych - mówi Rzemieniecki.