Tylko w pierwszym kwartale 2022 r. w Polsce było 290 tys. dłużników alimentacyjnych. Jak wynika z ERIF Biura Informacji Gospodarczej obowiązek alimentacyjny przejęło za nich państwo. Średnio każdy z nich ma zaległości sięgające około 44,3 tys. zł! W sumie wartość zobowiązań alimentacyjnych wynosi prawie 12,9 mld zł.
Powstał nawet „portret niesumiennego alimenciarz”. Zgodnie z zebranymi danymi przez gminy w Polsce osoba uchylająca się od płacenia alimentów to zazwyczaj mężczyzna (stanowią 94% wszystkich dłużników alimentacyjnych) W wieku 45-54 lata. Najwięcej tzw. „alimenciarzy” jest na Śląsku – około 34,2 tys. osób, którzy zalegają na 1,5 mld zł. W mazowieckim jest ich niewiele mniej – 30,1 tys., na dolnośląskim 24,5 tys. a w wielkopolskim 18,5 tys. Na końcu tej listy jest województwo opolskie – około 4,9 tys. i podlaskie – 6,2 tys.
Rekordzista wśród „alimenciarzy” to 49-latek z kujawsko-pomorskiego. Kwota jego zaległości sięga 715 tys. zł. Co ciekawe według danych ERIF wśród 15 największych dłużników alimentacyjnych nie ma żadnej kobiety. Spośród całego zadłużenia alimentacyjnego (12,9 mld zł)k, jedynie 521 mln długu należy do pań.
- W niepłaceniu alimentów niechlubny prym wiodą mężczyźni. Jak wynika z naszych danych, jedynie nieco ponad 6% kobiet nie wywiązuje się z alimentacyjnych zobowiązań. Niestety wielu rodziców wszelkimi sposobami unika płacenia alimentów - podkreśla Aleksandra Wilczak-Grzesik, kierownik Działu Klienta Instytucjonalnego w ERIF BIG.
Co robić, gdy ktoś nie płaci alimentów?
Co ma zrobić osoba, której przyznano alimenty, a nie otrzymuje pieniędzy? Wówczas może zwrócić się do komornika, by wyegzekwował pieniądze. Jeśli nie przekracza kryterium dochodowego może także starać się o pieniądze z funduszu alimentacyjnego. W tym celu trzeba złożyć w urzędzie gminy bądź miasta odpowiedni wniosek. W tym przypadku jednak maksymalna kwota wsparcia wynosi 500 zł. Jest tu jednak bardzo niskie kryterium dochodowe – 900 zł netto na osobę. Oznacza to, że samotna matka wychowująca jedno dziecko i zarabiająca najniższą krajową już takiego świadczenia nie dostanie.
Niesumiennych alimenciarzy można też zgaszać samodzielnie do bazy dłużników.
- Zdecydowana większość przypadków niesumiennych "alimenciarzy", które znajdują się w bazie ERIF jest raportowana przez gminy. Trzeba jednak wiedzieć, że istnieje również możliwość indywidualnego wpisania ich do bazy dłużników przez każdą osobę prywatną, która posiada prawomocny wyrok sądu. Rozumiemy, że zwłaszcza w obecnych czasach wydanie nawet kilku złotych - szczególnie dla osoby samotnie wychowującej dziecko - może być sporym wydatkiem, dlatego też zdecydowaliśmy się w okresie od czerwca do końca września znieść opłatę za dodanie wpisu o dłużniku alimentacyjnym i dodatkowo - również bezpłatnie - powiadomimy dopisanych dłużników o dokonanym wpisie - mówi Aleksandra Wilczak-Grzesik. - Wpisanie niesumiennych "alimenciarzy" do bazy ERIF skutecznie blokuje m.in. zaciągnięcie kredytu, otrzymanie pożyczki czy nawet skorzystanie z usług telefonii cyfrowej i platform multimedialnych a co więcej - może być idealnym bodźcem motywującym do regulacji zobowiązań, a co za tym idzie – podniesienia komfortu życia dziecka – dodaje ekspertka.
Od ostatnich 7 lat liczba dłużników alimentacyjnych wciąż rośnie, tak wynika z bazy BIG. W grudniu ubiegłego roku wprowadzono w życie „Ustawę o zmianie niektórych ustaw związanych ze świadczeniami na rzecz rodziny”. Dzięki temu do baz BIG gminy mogą przekazywać informacje dotyczące zaległych alimentów bez względu na datę. Dzięki temu w pierwszym kwartale 2022 r. dopisano o 318% długów więcej niż rok wcześniej.
- Przytoczone dane wskazują zarówno na konieczność zintensyfikowania działań na rzecz większej motywacji do płacenia alimentów w ogóle, ale również umożliwienia skutecznego uzyskiwania wpłat zasądzonych alimentów przez wszystkich rodziców samotnie wychowujących dzieci. Inicjatywa zniesienia przez ERIF opłat do końca września za wpisy o niesumiennych dłużnikach alimentacyjnych jest szansą na skuteczniejszą egzekucję należności, z której rodzice mogą skorzystać już teraz – podsumowuje Aleksandra Wilczak-Grzesik.
justyna.f@bialystokonline.pl