Szpecą i zajmują miejsca parkingowe
Stare, nieużywane, pozostawione na poboczu drogi. Pojazdy te nie tylko szpecą, ale również zajmują tak cenne i wszędzie poszukiwane miejsca parkingowe. W związku z tym straż miejska ponawia akcję czyszczenia miasta z wraków.
Przepisy prawne regulują możliwości, w których straż miejska czy policja może usunąć wraki. Zgodnie z nimi pojazd, który nie posiada tablic rejestracyjnych lub jego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi publicznej.
- W takich sytuacjach straż miejska w 2018 roku usunęła 34 pojazdy, zaś do końca września 2019 roku odholowanych zostało 12 aut - podaje straż miejska w Białymstoku.
Jak relacjonuje rzeczniczka starży miejskiej Joanna Szerenos-Pawicz, niestety w większości przypadków auta porzucane są poza drogą publiczną. Zgodnie z obowiązującym stanem prawnym w przypadku pozostawienia wraku pojazdu na terenie prywatnej nieruchomości, np. należącej do spółdzielni mieszkaniowej, ani policja ani straż miejska nie są uprawnieni do wydania dyspozycji usunięcia pojazdu.
Grożą grzywny
Jednak w takiej sytuacji straż miejska mimo wszystko może prowadzić postępowanie z ustawy o recyklingu pojazdów wycofanych z użytku, która stanowi, że jeżeli właściciel auta wycofanego z eksploatacji nie przekazał pojazdu do recyklingu, podlega karze grzywny. Przewidziany jest za to mandat karny w wysokości do 500 zł lub skierowanie sprawy do sądu. W 2018 roku straż miejska prowadziła 53 tego typu postępowania, zaś w tym roku prowadzonych ich jest 40.
Należy pamiętać, że w każdej z tych sytuacji interwencja rozciągnięta jest w czasie. Wydanie dyspozycji usunięcia pojazdu bądź ukaranie za nieprzekazanie pojazdu do recyklingu poprzedza szereg czynności, m.in. ustalenie właściciela, nawiązanie z nim kontaktu, zobowiązanie do usunięcia pojazdu we własnym zakresie lub doprowadzenie go do stanu używalności oraz inne konieczne do uznania, że dochowano należytej staranności w celu doprowadzenia do usunięcia pojazdu.
24@bialystokonline.pl