Jagiellonia Białystok nie zajmie gorszego miejsca w tym sezonie niż drugie. To świetna wiadomość, a jeszcze lepsza będzie, gdy uda się stanąć na najwyższym stopniu podium. Tak dobry wynik w lidze wiąże się z reprezentowaniem Polski w przyszłorocznej edycji europejskich pucharów. W zależności od miejsca w eliminacjach Ligi Mistrzów lub Ligi Europy. To ogromna nobilitacja, ale też spory wydatek, gdyż w pierwszych rundach eliminacyjnych istnieje duże prawdopodobieństwo, że Jaga będzie musiała zmierzyć się z drużynami z dość egzotycznych krajów jak Azerbejdżan czy Kazachstan.
W zeszłym roku Jagiellonia wydała na wyloty do Gruzji i Azerbejdżanu ok. 1 mln zł. Od miasta nie otrzymała dodatkowych pieniędzy, bo było za mało czasu na ogłoszenie odpowiedniego konkursu, w ramach którego taką dotację można byłoby przyznać. Dlatego w tym roku radni PiS apelują do prezydenta już 2 miesiące przez startem eliminacji o zabezpieczenie środków na ten cel.
- Wychodzimy do prezydenta z propozycją, aby ogłosił konkurs na promocję poprzez sport na arenie międzynarodowej i wskazał odpowiednie środki w budżecie, które moglibyśmy zaakceptować w formie przesunięcia już na najbliższej sesji – mówi Paweł Myszkowski, radny PiS. - Deklarujemy, że taką poprawkę do budżetu poprzemy.
Radni nie chcą mówić o konkretnej kwocie, liczą jednak że prezydent zaproponuje coś rozsądnego, co pozwoli Jagiellonii spokojnie przygotowywać się do występu w pucharach.
- Dobrze by było uniknąć rozpoczęcia dyskusji od przerzucania się kwotami – mówi Tomasz Madras, szef komisji finansów. - Jesteśmy gotowi spotkać się, porozmawiać i w ramach tych środków, którymi jako miasto dysponujemy, postarać się wypracować rozwiązanie. To jest podanie ręki i dla Jagiellonii i dla urzędu miasta, i mam nadzieję, że zostanie ona przyjęta.
Radni podkreślają, że w Białymstoku nie ma lepszej marki eksportowej niż Jagiellonia i warto na nią stawiać.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl