Na początku roku ma wejść w życie zakaz handlu w niedziele. Projekt ten budzi mnóstwo emocji, jedni go popierają, inni są mu całkowicie przeciwni. Mówi się o spadku obrotów w sklepach czy o tym, że studenci pracujący w weekendy będą mogli dorobić tylko w soboty. Teraz pojawia się kolejne podejrzenie.
Czy będzie drożej w małych sklepach?
Gdy zakaz handlu wejdzie w życie, zakup produktów spożywczych będzie możliwy tylko w małych osiedlowych sklepach, gdzie za ladą stanie właściciel. To może oznaczać, że ceny pójdą w górę.
- Zarówno przesądzona już kwestia wzrostu od początku 2018 r. minimalnego wynagrodzenia z 2000 do 2100 zł miesięcznie oraz stawki godzinowej z 13 do 13,7 zł, jak i będąca obecnie w fazie prac sejmowych ustawa o zakazie handlu w niedziele, będą mieć wpływ na działalność małych sklepów – uważa Roman Przasnyski, główny analityk Gerda Broker.
Małe sklepy szczególnie odczują podwyższenie płacy minimalnej. Dlatego eksperci twierdzą, że ich właściciele będą starali się nadrobić te straty, podnosząc ceny produktów.
- Tendencję wzrostu cen w małych sklepach w oczywisty sposób nasili wprowadzenie ograniczeń handlu w niedziele, szczególnie w pierwszym okresie obowiązywania nowych zasad. Wyeliminowanie możliwości dokonywania zakupów w dużych sklepach w niedziele, skieruje w te dni klientów do małych placówek - tłumaczy Przasnyski.
Wiadomo, że jeśli wszystkie większe markety będą zamknięte, to klienci zdecydują się na kupno droższych produktów bez mrugnięcia okiem. Po prostu nie będą mieli innego wyboru.
Polacy są przeciwni całkowitemu zakazowi
Najnowsze badanie Kantar TNS podaje, że 76% osób nie chce całkowitego zakazu handlu w niedzielę, ale popiera wprowadzenie dwóch wolnych niedziel w miesiącu każdemu pracownikowi. Taki pomysł zaproponowała już w czerwcu polska branża handlowa (reprezentowana m.in. przez PRCH, PIH, POHiD, FPH oraz Lewiatan).
- Obecnie również Krajowa Izba Gospodarcza zwraca uwagę, że ograniczenie handlu w niedzielę powinno zawierać rozwiązania korzystne dla pracowników wszystkich branż, bez faworyzowania lub pomijania wybranych grup zawodowych. Jednym z takich rozwiązań jest zagwarantowanie pracownikom wszystkich branż dwóch wolnych niedziel w miesiącu, zamiast całkowitego zakazu. To rozwiązanie zadowalałoby zarówno pracowników, pracodawców, jak i klientów, z których wielu ceni sobie możliwość robienia zakupów w niedzielę – uważa Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Zobacz też: Jak to będzie z tym handlem w niedzielę?, Zakaz handlu w co drugą niedzielę. Czy to się sprawdzi?, Zakaz handlu w niektóre niedziele już od stycznia. Kiedy będzie można robić zakupy?
justyna.f@bialystokonline.pl