Usman D. miał stanąć przed sądem, jednak proces się nie rozpoczął. Ze względu na nieobecność cudzoziemca, białostocki sąd odroczył rozprawę bez terminu. Według śledczych, oskarżony był w grupie Czeczenów, którzy pobili Wietnamczyków. Zarzuty postawiono łącznie sześciu obywatelom Rosji. Do pobicia doszło pod koniec zeszłego roku. Prokuratura ustaliła, że Czeczeni, wraz z dwoma innymi osobami, napadli Wietnamczyków w palarni strzeżonego ośrodka. Obcokrajowcy zostali tam brutalnie pobici. Czeczeni okładali ich krzesłami i ławkami. Według śledczych zdarzenie mogło mieć związek z różnicami na tle kulturowym, narodowościowym, czy nawet religijnym.
W przygotowanym akcie oskarżenia znalazł się także zarzut ataku na interweniującego funkcjonariusza straży granicznej. Mężczyzna próbował rozdzielić obcokrajowców. Trzech oskarżonych było agresywnych wobec strażnika. Został on także znieważony słownie.
Obecnie prowadzone jest jeszcze inne postępowanie dotyczące wydarzenia, które rozegrało się wcześniej w ośrodku. Na dzień przed bójką doszło do przepychanki na tle religijnym.
Oskarżeni nie przyznali się do zarzucanych im czynów. Grozi im kara do trzech lat więzienia.
Kilku Czeczenom, w tym Usmanowi D., zarzucono również atak oraz znieważenie wulgarnymi słowami funkcjonariusza straży granicznej, który interweniował w trakcie bójki.
lukasz.w@bialystokonline.pl