Jak wynika z badań ManpowerGroup "Jak chcemy pracować?", już co trzeci Polak chciałby mieć elastyczne godziny pracy. Dla porównania 2 lata temu takie wymagania miał co piąty szukający zatrudnienia. Więcej ludzi jest też zainteresowanych kontraktem lub niepełnym etatem. To umożliwia podjęcie różnych form pracy oraz realizacji kilku zleceń jednocześnie.
Co prawda 70% Polaków wciąż preferuje pełny etat, to z roku na rok pogląd na taką formę pracy się zmienia.
- Forma zatrudnienia często determinuje wybór propozycji zawodowej obok takich czynników jak możliwości rozwoju, wysokość wynagrodzenia, oferowane benefity czy kultura organizacyjna – mówi Katarzyna Pączkowska, dyrektor rekrutacji stałej w Manpower. – W przypadku stanowisk wysoko wyspecjalizowanych czy kierowniczych coraz częściej pojawia się pytanie o elastyczne formy zatrudnienia. Osoby pracujące na dobrze opłacanych stanowiskach, posiadające zaplecze finansowe, chętnie wybierają pracę w oparciu o umowę cywilnoprawną. Obserwujemy także zainteresowanie pracą projektową. Z kolei zatrudnienie na niepełny etat jest chętnie wybierane przez osoby rozpoczynające swoją ścieżkę zawodową jeszcze w okresie studiów i potrzebujące czasu na dokończenie nauki. Elastyczność jest także ceniona przez osoby posiadające małe dzieci, które dzięki skróconym godzinom pracy mogą więcej czasu poświęcić rodzinie i sprawom prywatnym – dodaje.
Firmy muszą zacząć się dopasowywać
Okazuje się jednak, że mimo iż coraz więcej osób oczekuje alternatywnego modelu pracy, to wielu przedsiębiorców wciąż nie daje takiej możliwości. Przykładowo spośród 11% kandydatów chcących pracować na kontrakcie zaledwie połowa ma taką możliwość. Aczkolwiek w porównaniu z innymi krajami nie wypadamy najgorzej, bowiem trudniej o takie "udogodnienia" jest w Czechach, Hiszpanii czy we Włoszech.
Eksperci zauważają jednak, iż w ostatnich latach pracodawcy coraz mocniej walczą o pracowników, więc stają się bardziej elastyczni. Także pracownicy mają świadomość zmieniającego się rynku i są gotowi podejmować zatrudnienie w oparciu o model elastyczny, szczególnie gdy dotyczy to ciekawej firmy i stanowiska.
– Najczęściej są to ludzie młodzi, którzy wchodzą na rynek pracy i chcą spróbować swoich sił w kilku firmach, na różnych szczeblach kariery. Elastyczne modele pracy najczęściej oferowane są przez firmy zagraniczne, dla których standardem jest, żeby pewien odsetek pracujących zatrudniany był na projekty czasowe czy w niepełnym wymiarze czasu pracy. Oprócz branż, które najczęściej oferują takie rozwiązanie, czyli logistyki i produkcji, również centra usług wspólnych, np. finansowe czy IT, zgłaszają zapotrzebowanie na pracowników, z którymi nie planują długoletniej współpracy – wyjaśnia Marek Wróbel, dyrektor ds. kluczowych klientów z ManpowerGroup.
Rośnie świadomość pracodawców
Problemy kadrowe sprawiają, że pracodawcy na całym świecie są gotowi wdrażać elementy elastyczności na wzór pracy w oparciu o umowę kontraktową lub pracę projektową. Częściej godzą się też na pracę zdalną, oferując przy tym niezbędne narzędzia pracy oraz system rozliczania za efekty. Firmy, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom kandydatów i pracowników, zwiększają również wymiar płatnego urlopu.
– Potrzeba zmian ze strony kandydatów będzie wymuszać z kolei zmianę w podejściu pracodawców do elastycznego zatrudnienia. Organizacje będą dostosowywać się do potrzeb potencjalnego pracownika i budować dla niego model współpracy, porzucając założenie, że umowa o pracę pozwoli zatrzymać pracownika na dłużej i zmniejszyć rotację. Ostatni rok, czyli czas największego od lat niedoboru talentów w Polsce, pokazał, że taka strategia w praktyce nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Po stronie firm jest zatem wypracowanie takich rozwiązań w zakresie zatrudnienia, aby pracownik chciał u nich pracować – podsumowuje Tomasz Walenczak, dyrektor marki Manpower.
justyna.f@bialystokonline.pl
