Suczka Nutka stała się symbolem nie tylko swojego losu, ale również niesprawiedliwości wobec zwierząt. Jej tragiczna historia poruszyła tysiące ludzkich serc, gdyż obraz jej maltretowania wzbudził głębokie emocje i zaniepokojenie. Pomimo szerokiego zainteresowania społecznego, organy ścigania nie podjęły odpowiednich działań. Zgłoszenie dotyczyło możliwego znęcania się nad psem, jednak policja oraz prokuratura z Wysokiego Mazowieckiego stwierdziły, że brakuje wystarczających dowodów na potwierdzenie tego przestępstwa.
Po długich dochodzeniach policja postanowiła umorzyć sprawę, a decyzję tę zatwierdził odpowiedzialny prokurator. Takie rozstrzygnięcie nie zostało zaakceptowane przez obrońców praw zwierząt, którzy w zeszłym tygodniu złożyli zażalenie na decyzję prokuratury, dążąc do ponownego rozważenia sprawy i osiągnięcia sprawiedliwości dla Nutki.
Przypominamy, że Nutka, suczka w typie rasy Husky, przez wiele lat była maltretowana. Zgłoszenie w jej sprawie zostało złożone 9 stycznia tego roku w Ciechanowcu (powiat wysokomazowiecki), co skutkowało koniecznością usunięcia jednego z jej oczu. "Brak słów, które mogłyby opisać nasze uczucia. Nutka odeszła, ale nasza walka o sprawiedliwość za jej lata cierpień będzie trwać dalej" - podkreślił przedstawiciel Podlaskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt.
Historia Nutki staje się przestrogą i punktem wyjścia do dalszych działań na rzecz ochrony zwierząt oraz zaostrzenia przepisów dotyczących znęcania się nad nimi. Społeczność liczy, że z takich tragedii wynikną konkretne zmiany, które zapewnią lepszą ochronę i sprawiedliwość dla wszystkich istot potrzebujących pomocy.
24@bialystokonline.pl