Gdy gleba osiągnie około 10°C chrabąszcze wychodzą z ziemi i lecą w korony drzew na żer korzystając ze świeżych i miękkich liści. Żerują głównie na klonach, dębach, grabach i brzozach. Trwa to około dwóch tygodni, ale nie to jest największym problemem, ponieważ korony drzew w miarę szybko się regenerują.
- Głównym zmartwieniem są żerujące przez lata pędraki. Żyją one bezpiecznie pod ziemią przez cztery lata, żywiąc się korzeniami i szczątkami roślin, na początku traw, potem drzew, a w miarę swojego rozwoju dobierają się do coraz grubszych korzeni. Stanowią one przy tym problem nie tylko dla szkółek i najmłodszych upraw, ale także dla młodników. Często wyrządzają też istotne szkody w rolnictwie, ogrodach i sadach - informuje Adrian Morzy z Nadleśnictwa Nurzec.
Jak wyjaśnia, walka z pędrakami jest bardzo skomplikowana, a czasami trzeba radykalnie ograniczać ich populację. Szansa na to jest tylko raz na 4 lata, więc leśnicy mają na działanie niewiele czasu.
- Trzeba mądrze wykorzystać bardzo krótki czas, pomiędzy pojawieniem się chrząszczy, a zniesieniem jaj przez samicę w ziemi. Walka z chrabąszczem polega bowiem na tym, aby przystąpić do niej w czasie, gdy samice opuściły już podziemne schronienie, ale nie zdążyły jeszcze złożyć jaj. Czasami jest to zaledwie kilka dni, a przecież jest o co walczyć, bo jedna samica potrafi znieść do ziemi do 80 jaj, z których rozwinie się 80 żarłocznych pędraków. Generalnie jednak chodzi nie o całkowite zniszczenie populacji chrabąszcza, a na utrzymaniu jej na poziomie, który nie będzie zagrażał trwałości lasów i nie będzie nadmiernie uporczywy dla nikogo - przekazuje nadleśnictwo.
W związku z występującym zagrożeniem leśnicy będą prowadzić rozszerzony monitoring rozwoju populacji chrabąszcza majowego. Na obecną chwilę Zespół Ochrony Lasu polecił rozważenie użycia oprysku z samolotu środkiem ochrony roślin, który będzie miał na celu zahamowanie dalszego rozwoju populacji chrabąszcza majowego, a tym samym szkód w lasach powodowanych przez ten gatunek. Jednak ostateczna decyzja o wykonaniu oprysku zostanie podjęta po uzyskaniu wyników z rozszerzonego monitoringu rozwoju populacji i ustaleniu dokładnej skali zagrożenia.
malwina.witkowska@bialystokonline.pl