Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów przy ul. Żabiej w Białymstoku. Z samego rana Norbert Z. wszedł do środka i udał się w kierunku działu z alkoholami. Tam, po rozejrzeniu się, czy nikt go nie widzi, wziął z półki aż trzy butelki whisky i schował je pod ubranie. Całe zdarzenie nie umknęło uwadze sklepowej. 33-latek jednak zdołał jednak jej umknąć. Na drodze Norberta Z. stanął jednak ochroniarz. Doszło do szarpaniny, w której to 33-latek miał uderzyć interweniującego w twarz i wykręcać mu palce. W wyniku bijatyki dwie butelki alkoholu się rozbiły. W końcu krewkiego 33-latka udało się obezwładnić. Na miejsce została wezwana policja, która dalej zajęła się złodziejem.
W prokuraturze Norbert Z. tylko częściowo przyznał się do zarzucanych mu czynów. Mężczyzna twierdzi, że ukradł alkohol, ale bójka z ochroniarzem była tylko przypadkiem. Mężczyźnie grozi nawet 10 lat pozbawienia wolności.
lukasz.w@bialystokonline.pl
