Miejscy radni Prawa i Sprawiedliwości chcą zmian w formule budżetu obywatelskiego. Zapowiedzieli to w poniedziałek (24.09).
Przede wszystkim mają w planach zwiększenie kwoty przewidzianej na realizację inicjatyw białostoczan z 10 mln zł, które są teraz, do 30 mln zł.
- W związku z dużym zainteresowaniem mieszkańców budżetem obywatelskim chcielibyśmy, żeby w przyszłym roku kwota przeznaczona na budżet obywatelski wynosiła 30 mln zł. Biorąc pod uwagę, że jest składanych dużo projektów przez mieszkańców i część tych projektów jest odrzucana i nie są kwalifikowane do następnej edycji, chcielibyśmy zwiększyć tę kwotę. Jeżeli chodzi o szczegóły budżetu obywatelskiego na przyszły rok, to te szczegóły przedstawimy do 17 października – wskazuje radny Henryk Dębowski.
- Na konwencji samorządowej pan premier Mateusz Morawiecki powiedział, że gminy, które będą zwiększały zakres budżetu obywatelskiego, będą mogły liczyć na wsparcie rządu. Te wsparcie ma być na całą Polskę w kwocie 300 mln zł, także jest to bardzo poważna kwota – dopowiada Artur Kosicki.
Przedstawiciele PiS w radzie miejskiej chcą także utworzenia, w ramach budżetu obywatelskiego, tzw. "zielonego budżetu", na który dodatkowo trzeba byłoby przeznaczyć 3 mln zł. Katarzyna Siemieniuk wyjaśnia, skąd wziął się ten pomysł:
- Podczas wielu inwestycji dokonywanych w naszym mieście, dokonała się grabież na przyrodzie. Pozbyto się wielu przestrzeni zielonych, wycięto wiele drzew. Teraz będzie inwestycja przy ul. Jurowieckiej/Sienkiewicza – też kilkadziesiąt drzew ma być wyciętych, a nie ma nasadzeń w to miejsce. Mieszkańcy też sygnalizowali, że są z tego powodu niezadowoleni. Były różnego rodzaju manifestacje, sprzeciwy.
W ramach funduszy z "zielonego budżetu" mogłyby powstawać parki i skwery.
Czas pokaże, czy któraś z wymienionych koncepcji zyska uznanie zarówno władz Białegostoku, jak też przede wszystkim mieszkańców.
dorota.marianska@bialystokonline.pl