- Jakiś czas temu sąd zwrócił sprawę prokuraturze w celu uzupełnienia akt o nową opinię biegłego językoznawcy - tłumaczy Adam Kozub, rzecznik prasowy Prokuratory Okręgowej w Białymstoku.
Opinia miała wpłynąć z końcem września, jednak tak się nie stało. Jak wyjaśniał Kozub, prokuratura jeszcze miesiąc będzie czekać na opinię językoznawcy. Gdy tylko ją otrzyma akta sprawy przekaże do sądu.
Śledztwo w sprawie, którą rozstrzygną białostoccy sędziowie, trwa od maja 2008 r. Złożono wówczas zawiadomienie o porozklejanych w naszym mieście plakatach o treściach antysemickich.
Leszek Bubel był posłem na sejm I kadencji, startował w wyborach prezydenckich. Otwarcie mówi o swoim nacjonalizmie. Z tego powodu był już skazywany prawomocnymi wyrokami sądu.