- Pod względem sportowym to jeden z najlepszych okresów w moim życiu. Wygrałem z Jackiewiczem, później walkę z Hermanem i Mendym. Myślałem, że stoczę jeszcze jeden pojedynek, ale szkoda kontuzji pleców, a zdrowie jest najważniejsze - mówi Kamil Szeremeta
W ostatnim czasie Szeremeta miał problemy z kręgosłupem, ale jak sam mówi, powoli wraca do siebie.
- Nie mogę wykonywać niektórych ćwiczeń, ale z pewnością nie przeszkadza mi to w kontynuowaniu kariery bokserskiej - zaznacza Szeremeta.
Z kim będzie walczył Kamil w roku 2016?
- Niebawem spotykam się ze swoim promotorem i będę wiedział, na czym stoję. Chciałbym stoczyć walkę na Polsat Boxing Night 2 kwietnia, ale zobaczymy, czy Polsat będzie mnie chciał i czy znajdzie takiego przeciwnika, aby na walkę przyciągnąć jak najwięcej kibiców - komentuje bokser z Białegostoku.
Pięściarz z Podlasia zaznacza, że interesująca byłaby z pewnością rewanżowa walka z Jackiewiczem, ale ciekawym rywalem jest również Ukrainiec - Artem Karpets (21-0, 6 KO).
- Myślę, że rewanż z Jackiewiczem by się sprzedał, ale poza tym jest jeszcze Artem Karpets, który trenował z nami w Białymstoku, razem ze mną u Andrzeja Liczika i on wyraził gotowość, chęć walki, więc ja bym był za tym - podsumował Szeremeta.
blazej.o@bialystokonline.pl