Bilet 30-dniowy miał być dostępny już w minionym miesiącu. Tak się jednak nie stało, bo w podjętej w czerwcu uchwale znalazł się błąd formalny. Z tego powodu wojewoda podlaski ją unieważnił i ponownie radni musieli obradować nad tą sprawą.
W czerwcu ustalono, na wniosek radnych PiS, że bilet 30-dniowy będzie kosztował tyle samo co miesięczny, czyli w przypadku normalnego - 80 zł, a ulgowego 40 zł.
Magistrat składając na poniedziałkową (22.09) sesję rady miasta projekt uchwały ponownie wyszedł z propozycją wyższej ceny.
- To różnica 4 zł przy bilecie normalnym, a 2 zł przy ulgowym - mówi zastępca prezydenta miasta Adam Poliński.
Poliński twierdzi, bazując na doświadczeniu miast, które taki bilet wprowadziły, że wraz z nim pojawią się zmniejszone wpływy do budżetu.
- Tę dziurę musimy jakoś załatać. Tak czy tak z kieszeni mieszkańców - mówił uzasadniając, czemu bilet ma być droższy.
Te argumenty nie trafiły do opozycji, która ponownie wniosła poprawkę, wedle której bilet 30-dniowy byłby w takiej samej cenie jak miesięczny. Większość radnych uznała jednak (PiS, inaczej niż podczas głosowania czerwcowego, nie ma już większość w Radzie Miasta) że różnica powinna istnieć.
Bilet 30-dniowy będzie można zakupić każdego dnia miesiąca i aktywować w dowolnym dniu w ciągu 4 tygodni. Ostatecznie normalny będzie kosztował 84 zł, a ulgowy 42 zł. W sprzedaży pojawi się 1 listopada.
ewelina.s@bialystokonline.pl