- Ukraina ciągle potrzebuje solidarności, ciągle potrzebuje konkretnej pomocy. My jako miasto nie możemy pomagać Ukrainie w sposób militarny, ale możemy pomagać w sposób humanitarny, dlatego przygotowaliśmy specjalnego tira. Jest to dar serca białostockich przedsiębiorców, który trafi do Łucka, bezpośrednio do Urzędu Miejskiego - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Łuck to miasto partnerskie Białegostoku. Jego władze zwróciły się z listą potrzeb, a więc przekazywana pomoc jest bardzo precyzyjna.
- Odpowiedzieliśmy na konkretny apel, na konkretne zapotrzebowanie. Te dary, które się znajdują w tym tirze, łącznie 13 ton, to są agregaty prądotwórcze, materiały opatrunkowe oraz trwała żywność - wymienia Tadeusz Truskolaski.
W sumie zakupiono 6 agregatów prądotwórczych, apteczki taktyczne, opatrunki ratunkowe, opaski uciskowe taktyczne, krótkofalówki, latarki, powerbanki, maszynki do strzyżenia, śpiwory i karimaty, odzież, płaszcze przeciwdeszczowe, naczynia jednorazowe, kaszę, mąkę, olej, ryż, makaron, dania instant i konserwy.
Organizację transportu koordynował białostocki magistrat. Zwrócił się z apelem do lokalnych firm o zasponsorowanie zakupu darów. Odpowiedziało nań 25 przedsiębiorstw: Timatic Group Komputer Plus, PSS Społem Białystok, Palisander, Samasz, Euro Cash, Izba Przemysłowo-Handlowa, BR Konsorcjum Refleks, Promotech, BIT S.A., Gastrostrefa, Chorten, AC S.A., SMP Poland, APS, Wiór, Telka, MediLab, Netto Ceramika, Samasz, Bizon S.A., Sieńko i Syn, Nibe Biawar, Arsenal, Grofarm, Drukarnia Jotpeg oraz Dary Natury.
Dzięki ich ofiarności przygotowano transport o wartości 330 tys zł (113 tys. wpłacono jako darowizny na rzecz miasta i pozostałe 217 tys. to są dary rzeczowe).
- To na pewno nie jest ostatnie słowo, jakie mówią białostoczanie, jakie mówi Białystok jeśli chodzi o pomoc humanitarną dla Ukrainy. Chcemy pokazywać tę solidarność. Oni potrzebują solidarności słownej, werbalnej, muszą wiedzieć że nie są sami, ale potrzebne są też rzeczy: dostarczane przez państwa w postaci uzbrojenia, ale też dostarczane przez ludzi, przez wiele miast - mówił Tadeusz Truskolaski. - Pomagając Ukraińcom, pomagamy sobie, bo oni walczą o naszą wolność.
Że nie będzie to ostatnia pomoc Białegostoku dla Ukrainy, mają nadzieję przedsiębiorcy.
- To ogromny gest, gest dobrej woli, tym bardziej istotny, że my jako ludzie mamy taką naturalną tendencję do tego, żeby przyzwyczajać się do tych rzeczy, które są wokół nas, niestety do tych złych i negatywnych również, a to już jest czwarty miesiąc wojny - przypomina Piotr Sosnowski z SMP Poland. - Liczę również, że jest to motywacja dla innych firm.
W organizacji transportu pomagali także Fundacja Spe Salvi, Stowarzyszenie Stowarzyszenie Przewoźników Podlasia, spółka Stadion Miejski i wolontariusze.
Tir wypełniony pomocą humanitarną wyruszył w piątek przed godz. 8.00 ze stadionu miejskiego. O to, by dotarł bez problemu do Łucka, zadba dwóch kierowców z firmy Scandica: Paweł Sokołowski i Robert Staszczak.
ewelina.s@bialystokonline.pl