Mało kto jest tak zdeterminowany, jak oni. Przestępcy, bo trudno inaczej ich nazwać, konsekwentnie próbują oszukiwać na tzw. wnuczka. Co więcej, za każdym razem posługują się tym samym scenariuszem – historią o wypadku, któremu uległ ktoś z rodziny.
Fot: pixabay.com
Bliska nam osoba miała wypadek i potrzebne są pieniądze. Pierwsza reakcja? Trzeba pomóc. Dopiero potem przychodzi refleksja. I właśnie ten moment nieuwagi wykorzystują oszuści, którzy z uporem i zaciętością posługują się metodą na tzw. wnuczka.
Telefonują do starszych osób i informują o konieczności przekazania np. 100 tys. zł. Tak właśnie było m.in. w poniedziałek (19.03), kiedy to do 54-latki zadzwonił nieznany jej mężczyzna. Na szczęście kobieta nie dała się nabrać i rozłączyła się.
Natomiast we wtorek (20.03), jak poinformowała policja, w Białymstoku miały miejsce już trzy takie próby. Niewykluczone, że będzie ich jeszcze więcej.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl
dorota.marianska@bialystokonline.pl