Do aresztu trafiło czterech mężczyzn. Są podejrzani o wysadzanie bankomatów. To recydywiści, którzy poznali się w różnych zakładach karnych w Polsce, gdzie odsiadywali wyroki za przestępstwa kryminalne. Po wyjściu z więzienia nawiązali kontakt i zaczęli okradać bankomaty. Włamywali się do nich, używając mieszanin gazowych. Łącznie zrabowali 1,5 mln zł w gotówce. Do włamań dochodziło na terenie województwa wielkopolskiego, lubuskiego, pomorskiego, śląskiego i dolnośląskiego. O wszystkim w połowie kwietnia poinformowała Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu.
A w Białymstoku? W Białymstoku spokojnie i bezpiecznie.
W stolicy Podlasia, zarówno w 2019 jak i 2020 r., nie doszło do włamań do bankomatów. Mundurowi nie odnotowali sytuacji tego typu również w tym roku. Z drugiej strony, jak wskazuje miejscowa policja, we wspomnianym czasie, na terenie miasta, miało miejsce 5 usiłowań kradzieży z włamaniem do bankomatów.
- Z uwagi na to, iż sprawcy nie zdołali dostać się do wnętrza bankomatów, analogicznie nie została skradziona żadna kwota pieniędzy. Spośród 5 zdarzeń, w 3 przypadkach policjanci zatrzymali podejrzanych - mówi Katarzyna Zarzecka, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności.
dorota.marianska@bialystokonline.pl