Mieszkaniec bloku przy ul. Tuwima zadzwonił na policję informując, że na klatce schodowej było czuć silny zapach gazu wydobywający się spod drzwi jednego z mieszkań.
Przebywający w nim 36-latek chciał popełnić samobójstwo. Mężczyzna nie reagował na stukanie do drzwi i polecenie ich otwarcia. Powiedział jedynie, że ma odkręcony gaz i za chwilę wysadzi mieszkanie w powietrze.
Policja ewakuowała ponad 30 mieszkańców z czterech pięter wieżowca.
Po wyważeniu drzwi okazało się, że pomieszczenia były mocno zagazowane. Policjanci obezwładnili gospodarza i zakręcili dopływ gazu. Mężczyzna był bardzo agresywny, krzyczał, nie wykonywał poleceń. Okazało się, że był pijany. Badanie alkomatem wykazało w wydychanym przez niego powietrzu 3,4 promila alkoholu. Wietrzeniem mieszkania zajęli się strażacy.
Awanturnik dzisiejszą noc spędził w areszcie. Po wytrzeźwieniu prawdopodobnie usłyszy zarzut sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia lub zdrowia wielu osób oraz mienia w wielkich rozmiarach. Grozi mu za to nawet do 8 lat pozbawienia wolności.