Od zeszłego tygodnia ciągnie się zamieszanie po tym, jak światło dzienne ujrzały informacje, że Bogusław Koniuch – kandydat "Białystok na TAK" do rady miasta był członkiem skrajnie prawicowego Narodowego Odrodzenia Polski. Krytycznie ten fakt skomentowało kilka innych komitetów wyborczych w tym Partia Razem, Koalicja Obywatelska czy SLD-Lewica Razem.
W odpowiedzi na te działania, Tadeusz Arłukowicz, kandydat na prezydenta z "Białystok na TAK" zapowiedział pozwy w trybie wyborczym. Pierwszy był właśnie skierowany do SLD. Sąd Okręgowy w Białymstoku we wtorek (9.10) wydał wyrok korzystny dla "Białystok na TAK" i zakazał rozpowszechniania wiadomości, że Bogusław Koniuch jest faszystą lub neofaszystą i nakazał go przeprosić w "Kurierze Porannym" oraz na Facebooku.
- Powinienem dzisiaj tryskać radością, ale wcale mnie ten wyrok nie cieszy, mimo że jest dla nas korzystny – mówi Tadeusz Arłukowicz. - Zaczęliśmy kampanię od prośby, żeby wszyscy podpisali kodeks dobrych praktyk. My działamy zgodnie z tym kodeksem.
Wyrok jest nieprawomocny i przysługuje od niego zażalenie, ale jeszcze nie wiadomo czy SLD się na to zdecyduje. Co do innych komitetów, które odnosiły się do sytuacji z Bogusławem Koniuchem, nie złożono na razie pozwów, ale zaapelowano o przeproszenie głównego zainteresowanego i komitetu "Białystok na TAK".
- Apeluje do wszystkich. Miejcie honor, bądźcie na tyle uczciwi, żeby przeprosić pana Bogusława Koniucha. Czekamy na uprawomocnienie się wyroku i od razu powiem, że raczej wykluczam kolejne pozwy. Poświęćmy ostatnie 1,5 tygodnia na kampanię merytoryczną. Jednak jeśli tego typu sytuacje będą się powtarzały, na pewno podejmiemy stosowne działania, żeby bronić ludzi – mówi Tadeusz Arłukowicz.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl