Niechlubnym rekordzistą okazał się mieszkaniec Dąbrowy Białostockiej, którego skontrolowano w Supraślu. 41-letni kierowca bmw "wydmuchał" ponad 2 promile.
Kolejnych nieodpowiedzialnych kierowców zatrzymali policjanci z Łap. Pierwszy to 60-latek, który jechał fordem w Zawadach. Badanie wykazało, że miał ponad 0,7 promila alkoholu w organizmie. Drugiego mężczyznę skontrolowano w Borsukówce. Tym razem 32-letni kierowca audi miał blisko 1,5 promila.
Ostatnim z nieodpowiedzialnych kierujących był 54-latek, który jechał ciągnikiem rolniczym. O przewróconym w rowie traktorze został powiadomiony dyżurny białostockiej komendy miejskiej tuż po godz. 15.00. Przybyli na miejsce mundurowi z drogówki zastali przy ciągniku kierowcę, od którego wyraźnie czuć było alkohol. Mężczyzna nie był w stanie powiedzieć kiedy i ile wypił. Badanie wykazało, że miał blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Prawdopodobnie kierowca jadąc ciągnikiem stracił panowanie nad pojazdem i zjechał do rowu przewracając się.
Wszystkim pijanym mężczyznom odebrano prawa jazdy. Uprawnienia do kierowania stracił także 33-letni kierowca forda, który jechał 103 km/h w terenie zabudowanym, gdzie maksymalna dopuszczalna prędkość wynosi do 50 km/h.
ewelina.s@bialystokonline.pl