Policjanci z białostockiej drogówki przyprowadzili działania "Prędkość". Wykorzystując 6 videorejestratorów zamontowanych w radiowozach, ręczne mierniki prędkości, w tym trzy laserowe oraz fotoradar kontrolowali ją w sposób kaskadowy. Na największych ciągach komunikacyjnych miasta patrole rozstawione były co kilkaset metrów, więc kierowcy mogli liczyć się, z zatrzymaniem przez więcej niż jeden patrol.
W ciągu 8 godzin działań znalazło się aż 103 kierujących, którzy znacznie przekraczali prędkość. Tuż przed godz. 11 na ul. Kopernika policyjna kamera zarejestrowała audi, które w miejscu, gdzie maksymalna prędkość wynosi 50 km/h, 34-latek jechał 111 km/h. Okazało się, że mężczyzna nie jechał sam. W aucie podróżowało z nim czworo pasażerów, w tym dwójka dzieci. Kierowca dostał 500 złotowy mandat i 10 punktów karnych.
Nieco później na ul. Andersa mundurowi zatrzymali do kontroli volkswagena. Jego kierowca pędził 98 km/h. Dodatkowo okazało się, że mężczyzna nie ma aktualnego blankietu prawa jazdy, a posługiwał się jeszcze starym dokumentem z końca lat 90-tych. Po zbadaniu trzeźwości 34-latka alkomat wskazał w wydychanym przez niego powietrzu blisko pół promila. Teraz kierowca odpowie nie tylko za przekroczenie prędkości, ale i kierowanie w stanie po użyciu alkoholu.