Na ulicy Flisaków w Sandomierzu mieszczą się dwie placówki oświatowe - szkoła podstawowa i gimnazjum. Budynek podstawówki został podtopiony, ale drogie wyposażenie, np. komputery, udało się przenieść na wyższe kondygnacje. Natomiast gimnazjum, aż do pierwszego piętra, było zalane. Zniszczenia są tym bardziej dotkliwe, gdyż był to obiekt świeżo po remoncie, w ubiegłym roku przeszedł termomodernizację. Przed wodą uchroniono z niego tylko najważniejsze dokumenty i dzienniki.
W ramach samorządowej solidarności Białystok wyraził chęć pomocy w odbudowie tej szkoły. Przewiduje się, że jej remont będzie kosztował 2 mln zł, połowę z tego pokryje nasze miasto.
Z inicjatywą przeznaczenia pomocy finansowej dla poszkodowanej przez powódź miejscowości, wyszedł prezydent Białegostoku, jednogłośnie zaakceptowała ją też rada miejska. Oprócz tej zgody będzie teraz potrzebna specjalna umowa, która zostanie zawarta z burmistrzem Sandomierza. Jak tłumaczyła skarbnik miasta Stanisława Kozłowska, pieniądze trafią do Sandomierza jako dotacja, tzn. będą skrupulatnie rozliczane, na wszystkie wydatki będą musiały być okazane faktury. Dlatego też w uchwale znalazł się zapis "do 1 mln zł", a nie konkretna kwota pomocy.