W wyjątkowo zgodnej opinii białostockich kibiców oraz międzynarodowego grona uczestników, 13. edycja białostockich zawodów POLMOZBYT PLUS POLISH OPEN KALIBER okazała się najlepsza w historii. Już podczas piątkowo – sobotniej rywalizacji prawie 330 strzelców na wspaniale przygotowanej hali sportowej Zespołu Szkół Rolniczych padło kilka świetnych wyników, między innymi Lesia Leskiv z Ukrainy w konkurencji KPN 40 uzyskała genialny wynik 400 punktów na 400 możliwych. Ciekawostką był świetny wynik Białorusina Ilii Charheiki, który uzyskał 599 punktów na 600 możliwych na… pożyczonym od białostoczanki Żanety Iwaszuk karabinie. Zresztą w tej konkurencji KPN 60 został jednocześnie pobity rekord Białorusi oraz Ukrainy. Jednak ta zacięta rywalizacji toczyła się w cieniu wywieszanych regularnie list eliminacyjnych do niedzielnego Superfinału, w którym do wygrania po raz szósty był nowy Fiat Panda.
- Aby dostać się do eliminacji Superfinału, trzeba było mieć naprawdę niezłe wyniki – wyjaśnia Włodzimierz Aleksiejuk, prezes UKS Kaliber, organizator białostockiej imprezy. – Po 32 najlepszych zawodników w konkurencji karabinu i pistoletu walczyło o dwa pierwsze miejsca premiowane awansem do Superfinału. Oprócz strzelców z eliminacji, w stawce walczącej o nagrodę główną znalazło się: dwóch najlepszych młodzików turnieju, dwóch szczęśliwców z losowania, dwóch przedstawicieli UKS Kaliber jako organizatora, strzelcy z eliminacji sponsorskich oraz sześciu mistrzów olimpijskich i mistrzów świata.
W sumie do ścisłego grona superfinalistów dostało się 17 zawodników. Po tylko jednym strzale – oddawanym oddzielnie przez każdego zawodnika przy wtórze aplauzu kibiców oraz głośnej muzyki – odpadło od razu siedmiu strzelców. Zostało ośmiu, wśród nich m.in. dwie zawodniczki UKS Kaliber: Żaneta Iwaszuk i Katarzyna Bielkiewicz oraz trzech mistrzów olimpijskich: trzykrotna medalistka Renata Mauer – Różańska oraz zawodnicy z Białorusi: Konstantin Łukaszyk oraz Igor Basiński.
- Ten wspaniały ogłuszający ryk radości białostockiej publiczności, gdy zawodniczki w kolejnych rundach pokonały tak utytułowanych rywali, pozostanie w mojej pamięci na długo – dodaje prezes UKS Kaliber Włodzimierz Aleksiejuk. – To wspaniałe przeżycie zobaczyć, jak dwie wychowanki toczyły tak zacięty i wyrównany bój na najwyższym sportowym poziomie. To, że wygrała Żaneta Iwaszuk strzałem na poziomie 10,3 zawdzięcza swojej bardzo stabilnej formie podczas całych zawodów, podczas których okazała się niepokonana w rywalizacji juniorek.
Po ostatnim strzale zwyciężczyni utonęła w ramionach rywalek, trenerów i kibiców. Wszyscy gratulowali jednak obu białostoczankom wspaniałej walki do samego końca, pełnej emocji oraz zwrotów akcji. A jak swoje zwycięstwo podsumowała sama Żaneta Iwaszuk.
- Bardzo dużo trenowałam przed zawodami, dlatego spodziewałam się dobrego rezultatu – dodała szczęśliwa zwyciężczyni. – Przed kilkoma laty też byłam bliska zwycięstwa w Superfinale, jednak wtedy ostatecznie zajęłam drugie miejsce. Te same chwile radości chciałabym przeżyć za cztery lata na igrzyskach w Rio de Janeiro. Jestem przekonana, że nasz białostocki klub UKS Kaliber, będzie miał na tej imprezie swojego przedstawiciela. Czy będę nim ja? Bardzo bym chciała, ale na takie deklaracje jeszcze za wcześnie. Teraz czas na pracę i wielomiesięczne treningi.
cezary.m@bialystokonline.pl
