Dyżurny białostockiej policji otrzymał zgłoszenie o awanturze domowej. Dzwoniąca kobieta prosiła funkcjonariuszy o pomoc, ponieważ jej syn - będąc w stanie nietrzeźwości - przejawiał agresywne zachowania i zastosował wobec niej przemoc fizyczną. Policjanci niezwłocznie udali się pod wskazany adres.
Na miejscu drzwi mieszkania otworzyła im zdenerwowana kobieta. Jej agresywny syn leżał na podłodze. Był obezwładniony przez swojego ojczyma. Obecność mundurowych nie wpłynęła na jego zachowanie. 22-latek w dalszym ciągu szarpał się i wyzywał członków rodziny.
Matka agresywnego mężczyzny poinformowała policjantów, że jej syn w reakcji na wiadomość, że musi się wyprowadzić zaczął się awanturować, popchnął ją na drzwi, wyzywał i groził. Kobieta dodała, że 22-latek przejawia agresywne zachowania w stosunku do członków rodziny już od dwóch lat.
Badanie alkomatem wykazało, że 22-letni białostoczanin ma ponad dwa promile alkoholu w swoim organizmie. Policjanci zdecydowali o sporządzeniu niebieskiej karty. Agresywny mężczyzna został zatrzymany, usłyszał zarzut znęcania się i trafił na trzy miesiące do aresztu. Grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policjanci przypominają:
"Każda osoba doświadczająca przemocy domowej, w przypadku zgłoszenia tego faktu Policji (interwencja/złożenie zawiadomienia), może liczyć na wszczęcie czynności w związku z popełnionym przestępstwem oraz wdrożeniem procedury przeciwdziałania przemocy domowej "Niebieska Karta". Należy też pamiętać, że podejmowanie interwencji w środowisku wobec rodziny dotkniętej przemocą, nie wymaga zgody osoby doznającej przemocy domowej. Nowe przepisy dają inne możliwości, aby chronić osoby dotknięte przemocą" - czytamy na portalu Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku.
24@bialystokonline.pl