Obchody 76. rocznicy spalenia Wielkiej Synagogi w Białymstoku rozpoczęły się w południe. W imieniu prezydenta miasta Tadeusza Truskolaskiego kwiaty pod pomnikiem-kopułą Wielkiej Synagogi przy ul. Suraskiej złożył jego zastępca Przemysław Tuchliński. W uroczystości uczestniczyli także mieszkańcy Białegostoku.
- To bardzo ważne, żeby pamięć o dawnych mieszkańcach Białegostoku i o dziejach miasta trwała, zwłaszcza wśród młodych pokoleń - mówił Przemysław Tuchliński. – Dramat, który rozegrał się tutaj 76 lat temu, był początkiem eksterminacji ludności żydowskiej w naszym mieście. To bardzo bolesna karta w historii Białegostoku.
Wielka Synagoga, która znajdowała się przy ul. Bożniczej (obecnie Suraskiej), została wzniesiona w latach 1909-1913. W okresie międzywojennym była najokazalszą synagogą białostocką i cieszyła się największym prestiżem wśród wszystkich bożnic Białegostoku. Została wybudowana wedle projektu Samuela J. Rabinowicza. Była świątynią reformowaną, w której kobiety modliły się obok mężczyzn, choć na osobnych galeryjkach. W okresie międzywojennym, podczas świąt i uroczystości państwowych, w synagodze grała orkiestra Gimnazjum Hebrajskiego.
27 czerwca 1941 r. niemiecka grupa operacyjna, którą dowodził kapitan Gothar Bürkner, spaliła dzielnicę żydowską wraz z Wielką Synagogą. Niemcy kazali wszystkim mężczyznom i chłopcom narodowości żydowskiej przyjść do Wielkiej Synagogi. Zamknęli ich wewnątrz i podpalili budynek. Do tych, którzy próbowali oporu, strzelali. Historycy szacują, że zginęło ok. 2-2,5 tys. osób.
W miejscu, w którym stała synagoga, znajduje się obecnie pomnik w kształcie kopuły zniszczonej bożnicy. Autorami monumentu są Michał Flikier, Maria Dżugała-Sobocińska, Dariusz Sobociński i Stanisław Ostaszewski. Odsłonięcie pomnika nastąpiło w 1995 r.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl