Na początku czerwca na Kostaryce odbyły się Akademickie Mistrzostwa Świata w kolarstwie szosowym. Udział w nich wziął Szymon Pomiat - student Politechniki Białostockiej. Warto podkreślić, że jeszcze przed startem, mógł się pochwalić licznymi osiągnięciami. W 2023 roku był Akademickim Mistrzem Polski w klasyfikacji uczelni technicznych w kolarstwie górskim.
Aby móc reprezentować studentów z Polski, Szymon musiał wygrać w kilku wyścigach kwalifikacyjnych. AZS zapewniał wyjazd trzem sportowcom.
– Walka była bardzo zawzięta – nie ukrywa Pomian. – W czterech wyścigach trzeba było pokazać się jak najlepiej. Udały mi się trzy kolejne wyścigi – w jednym miałem defekt roweru i tak zakwalifikowałem się na Akademickie Mistrzostwa Świata.
Gorący klimat Kostaryki dał się we znaki, jednak białostoczanin szybko się przystosował do nowych warunków. Jak sam przyznał - pierwszy dzień był „zderzeniem z ogromną wilgotnością”, która tam panowała, jednak kolejne dni były już zdecydowanie łatwiejsze.
Student z Białegostoku musiał zmierzyć się z zawodnikami z kilkudziesięciu państw, co było ogromnym wyzwaniem.
– Do końca nie wiedzieliśmy, jak będą spisywać się zawodnicy zza oceanu, bo tutaj w Europie raczej ścigałem się z tymi zawodnikami, z którymi później rywalizowałem w Kostaryce, więc znałem ich możliwości. Tam wszystko było niewiadome, ale pierwszy wyścig – kryterium uliczne, wszystko już rozstrzygnął. Było widać, kto jest, w jakiej dyspozycji i później z tą wiedzą szykowaliśmy się do startu wspólnego. To bardzo dynamiczny wyścig, bo rozgrywany na rundzie od 2 do 4 km – wyjaśnia Pomian. – Chodzi o to, żeby zdobyć jak największą liczbę punktów. Przez godzinę ścigania się co trzy okrążenia zdobywaliśmy punkty. Żeby zdobyć ich jak najwięcej nie można zacząć za mocno, bo później nam nie starczy sił na następne finisze, nie możemy czekać do samego końca, bo okaże się, że ktoś ma już dużą przewagę, więc na pewno kryterium uliczne to jest też liczenie, ciągle otwarta głowa i skupianie się na wyścigu - relacjonuje – kontynuuje student IV semestru zarządzania i inżynierii produkcji.
Studentowi z Białegostoku udało się finalnie zdobyć brązowy medal. Chociaż ma pewien niedosyt i czuje, że „mógł zdobyć złoto”, to nie ma wątpliwości, że ma powody do radości. W tym sezonie Pomian chce jeszcze udział w Mistrzostwach Polski w kolarstwie górskim. To wyścigi kwalifikacyjne do późniejszych Mistrzostw Europy i świata.
Miłość do kolarstwa zaszczepił w nim ojciec
Szymon zaczął swoją przygodę jak każde dziecko w wieku 5-6 lat. Przyznaje, że w dzieciństwie była to jego główna rozrywka. Ojciec zabierał go na wycieczki rowerowe i to on zdecydował się zapisać syna na pierwszy wyścig. Będąc nastolatkiem, jeździł w klubie UKS Wygoda na zawody przełajowe czy szosowe. Obecnie ma sześć rowerów dostosowanych do różnego rodzaju wyścigów i reprezentuje GKS Cartusia w Kartuzach Bike Atelier.
Zanim Pomian zaczął studia, uczył się w białostockim Technikum Handlowo-Ekonomicznym. Jak godzi naukę ze startem w zawodach oraz treningami? Okazuje się, że „chcieć znaczy móc”.
– Na pewno zarządzanie, które poznajemy na uczelni, może się przełożyć na zarządzanie w sporcie, bo kiedy studiuję, ścigam się i trenuję, muszę odpowiednio zarządzać czasem, żeby wszystko się zgrało. (…) Na Wydziale Inżynierii Zarządzania Politechniki Białostockiej panuje dobra atmosfera, wykładowcy są przychylni i starają się pomagać, kiedy dłuższy czas nie ma mnie w Białymstoku i później muszę coś nadrobić. Kolarstwo uczy wytrwałości w dążeniu do celu. Kiedy miałem gorsze momenty w karierze sportowej, kolarstwo nauczyło mnie, że nigdy nie można się poddawać i cały czas jest jakaś nadzieja - wyjaśnia Szymon.
24@bialystokonline.pl