Andrzej Poczobut to jeden z czołowych działaczy Związku Polaków na Białorusi, badacz i miłośnik historii Ziemi Grodzieńskiej, a także dziennikarz "Gazety Wyborczej". 8 lutego, po prawie dwóch latach przetrzymywania w więzieniu o zaostrzonym rygorze, bez możliwości kontaktu z bliskimi, po sfingowanym procesie, usłyszał wymierzony przez podległy reżimowi Aleksandra Łukaszenki sąd w Grodnie wyrok - 8 lat w wiezieniu o zaostrzonym rygorze.
Zaprotestować przeciwko zinstytucjonalizowanym, antypolskim działaniom białoruskiego reżimu postanowili zaprotestować białostoccy radni.
Na poniedziałkowej sesji rady miasta jednogłośnie przyjęli stanowisko w brzmieniu zaproponowanym przez radną KO Jowitę Chudzik.
W stanowisku zawarto, że to, czego doświadczył Poczobut to "ewidentny przykład łamania praw człowieka, a w szczególności praw przysługujących polskiej mniejszości na Białorusi".
"Rada Miasta Białystok wyraża solidarność z rodziną i przyjaciółmi Andrzeja Poczobuta oraz zapewnia o nieustającym wsparciu dla naszych rodaków na Białorusi, dotkniętych dziś represjami ze strony łukaszenkowskich władz. Potępiamy likwidację szkół polskich, szykanowanie działaczy Związku Polaków na Białorusi, profanację i niszczenie polskich miejsc pamięci" - napisano w stanowisku.
Radni zaznaczyli, że domagają się natychmiastowego uwolnienia Poczobuta i więźniów politycznych na Białorusi. Wezwali też władze białoruskie o zaprzestanie antypolskiej kampanii.
Rada Miasta Białystok zaapelowała też, by Polska oraz Unia Europejska objęły sankcjami wszystkich funkcjonariuszy szykanujących Poczobuta. "Każdy akt prześladowania niewinnych ludzi przez państwo białoruskie musi spotkać się ze stanowczą reakcją Polski i demokratycznego świata, zaś wykonawcy tych bezprawnych działań winni ponieść zasłużoną karę" - zakończyli stanowisko.
ewelina.s@bialystokonline.pl