Podczas operacji pacjentowi został wszczepiony specjalny implant. Jest on schowany pod skórą i właściwie nie widoczny. Na zewnątrz pozostał jedynie niewielki procesor dźwięku. Dzięki temu urządzeniu pacjent będzie mógł słyszeć. W praktyce będzie to polegało na tym, że dźwięki będą przekazywane przez specjalny magnes.
- Dzięki temu, że implant jest całkowicie schowany pod skórą zmniejsza to ryzyko ewentualnych powikłań u pacjenta - mówi prof. Marek Rogowski, kierownik Kliniki Otolaryngologii USK.
Co ważne, za leczenie problemów ze słuchem przy pomocy implantów słuchowych sam pacjent nic nie płaci. Zarówno zabiegi wszczepiania implantów, jak i zakup sprzętu są w pełni refundowane przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
System Baha Attract to obecnie jedno z najnowocześniejszych rozwiązań przywracania słuchu. Implanty pomogą wszystkim osobom, które mają problemy z przewodnictwem powietrznym. Chodzi o nieprawidłowości w obrębie kanału słuchowego (np. zarośnięcie) lub ucha wewnętrznego (stany zapalne, wysięki itp.). System australijskiej firmy Cochlear pomoże także np. osobom starszym, którym nie wystarcza już zwykły aparat słuchowy oraz pacjentom, którzy z powodów medycznych nie mogą korzystać z implantów ślimakowych.
Szpital Uniwersytecki w Białymstoku jest trzecim ośrodkiem w Polsce, który przeprowadzi operację wszczepienia takiego implantu.
lukasz.w@bialystokonline.pl