Do zdarzenia doszło na granicy w Dubiczach Cerkiewnych. Strażnicy donoszą również, że tego samego dnia, widzieli grupę aż 60 cudzoziemców podchodzących pod granicę. Następnie funkcjonariusze zauważyli Umundurowanego mężczyznę próbującego zniszczyć zaporę. Twarz sprawcy była ukryta pod kominiarką. Miał on też przy sobie broń długą.
Na widok patrolu Straży Granicznej żołnierz wycofał się wgłąb Białorusi. Nie udało mu się uszkodzić ogrodzenia, a jedynie je zarysować.
Zaporę graniczną stanowi płot, wykonany ze stalowych przęseł zwieńczony drutem żyletkowym. Jej wysokość to 5,5m i rozciągnięta jest na długości 186 km. Ponadto, dodatkowym zabezpieczeniem jest długa na 206 km zapora elektroniczna wyposażona między innymi w kamery dzienno-nocne i termowizyjne oraz kable detekcyjne.
Straż Graniczna od dłuższego czasu informuje o tym, że nielegalni migranci otrzymują pomoc w przedostaniu się na Polską stronę granicy od służb białoruskich.
- Grupują cudzoziemców, przewożą i doprowadzają pod granicę. Wskazują im miejsce dogodne do jej przekroczenia, a nawet dostarczają im narzędzia konieczne do przejścia przez barierę i niszczenia zabezpieczeń technicznych. Do takich zdarzeń z udziałem białoruskich żołnierzy dochodzi nieustannie. Teraz mamy dowód na to, że sami także niszczą zaporę donosi Krystyna Jakimik-Jarosz z Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej w Białymstoku.
24@bialystokonline.pl