Do dnia otwartego w Fabryce Misia jest jeszcze trochę czasu, jednak już teraz warto zbierać nakrętki, które zastąpią standardową wejściówkę. Trzeba przynieść 0,5 kg nakrętek na osobę, a więc dziecko z rodzicem muszą mieć 1 kg. Całe "zbiory" będą przekazane 7-letniemu Tomkowi.
Chłopiec marzy o specjalnym rowerze trójkołowym, którym będzie mógł się poruszać. Zobaczył go podczas turnusu rehabilitacyjnego. Jego zakup jest bardzo drogi, więc potrzebna jest pomoc. Wspólnie możemy spełnić dziecięce marzenie.
Tomek urodził się z niedotlenieniem. Ma dziecięce porażenie mózgowe. Niestety, mimo ciągłych rehabilitacji i ćwiczeń, wciąż nie mówi i nie siedzi. Trójkołowy rower pomógłby zdobywać kolejne umiejętności i to w trakcie świetnej zabawy.
Mamy chłopca jednak nie stać na spełnienie tego marzenia. Pojazd kosztuje 12 tys. zł, a pani Ewa wychowuje Tomka samotnie. Jedna z firm zaproponowała, że da jej tysiąc zł za tonę nakrętek po napojach, kawie, mleku itp. I tak się zaczęło. Mama Tomka postanowiła dokonać wszelkich starań, by zebrać potrzebną kwotę.
W zebraniu nakrętek postanowiły pomóc różne firmy, w tym Fabryka Misia. 27 listopada można się tam bawić za nakrętki. Jeśli ktoś nie zdąży zebrać odpowiedniej ilości, może wrzucić do puszki 10 zł. Pieniądze także zostaną przekazane małemu Tomkowi.
- Zapraszamy wszystkich bardzo serdecznie. To jedyna taka okazja, by bawiąc się samemu - pomóc komuś innemu - zachęcają pracownicy Fabryki Misia.
Sprawdź: Dzień otwarty - wydarzenie charytatywne
justyna.f@bialystokonline.pl