W województwie podlaskim powołano 118 komisji zajmujących się szacowaniem strat w rolnictwie spowodowanych suszą. Pierwszym etapem ich pracy były oględziny w terenie, po który muszą zostać sporządzone protokoły. Na ich podstawie ministerstwo rolnictwa będzie mogło ustalić poziom pomocy dla rolników.
Protokoły mają być przesłane do Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w terminie maksymalnie 2 miesięcy od powołania komisji (w naszym regionie wszystkie zostały utworzone do końca czerwca). Na razie z planowanych ok. 50 tys. protokołów, do urzędu trafiło zaledwie 1,5 tys. Wojewoda zaapelował więc o przyśpieszenie prac.
- Do dnia dzisiejszego prace komisji odbywają się w miarę sprawnie, za co członkom komisji i samorządom chciałbym podziękować. Jednak chciałbym się również zwrócić, żeby pracę komisji zostały przyśpieszone – mówi wicewojewoda podlaski Jan Zabielski. - Szacujemy, że wpłynie do nas jeszcze ponad 30 tys. protokołów. Zwracam się więc z apelem o przyśpieszenie przekazania tych protokołów. Od działań samorządów i prac tych komisji zależy szybkość udzielania pomocy rolnikom.
Z protokołów, które wpłynęły do tej pory, wynika że największe szkody dotyczą zbóż jarych – od 60 do 90%. Nieco lepiej jest w zbożach ozimych - 50-80%. Duże zróżnicowanie - od kilku do kilkudziesięciu procent zniszczeń – dotyczy natomiast kukurydzy i drugiego pokosu traw. Podobna rozbieżność występuje w przypadku roślin strączkowych. Tutaj poziom waha się od 30 do 80%.
Ogólnie z ok. 200 tys. hektarów, które obejmują przesłane protokoły, na 26 tys. wystąpiły szkody przekraczające 70% upraw. Rząd zamierza pomóc rolnikom poprzez dopłaty, których stawki jeszcze nie są ustalone, ale minister rolnictwa mówił, że będą oscylowały w granicach 1 tys. zł do hektara, na którym jest wspomniane 70% zniszczeń.
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl