W środę rano funkcjonariusze łomżyńskiej drogówki, patrolując trasę krajową nr 64, w miejscowości Wizna zauważyli poruszającego się z dużą prędkością tira. W terenie zabudowanym jechał 86 km/h, czyli o 36 km/h za dużo.
Po zatrzymaniu pojazdu okazało się nadmierna prędkość to nie jedyne przewinienie 29-letniego kierowcy. W listopadzie ubiegłego roku stracił na 3 miesiące prawo jazdy za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym powyżej 50 km/h. Poprzednim razem kierował samochodem osobowym i jechał ponad 100 km/h. W czasie kontroli wyszło również na jaw, że nie posiadał dokumentów na pojazd - dowodu rejestracyjnego i polisy OC na naczepę. W trakcie kontroli funkcjonariusze stwierdzili ponadto, że w pojeździe znajduje się niedozwolony magnes, który zakłóca działanie tachografu.
29-latek został ukarany mandatem za ingerencję w urządzenie rejestrujące czas pracy. Natomiast za jazdę bez uprawnień, nadmierną prędkość oraz brak dokumentów mężczyzna odpowiadać będzie przed sądem. Za wyczyny nieodpowiedzialnego kierowcy odpowie też jego pracodawca - właściciel firmy przewozowej.
ewelina.s@bialystokonline.pl