Kilka minut przed godziną 17 54-letniego właściciela posesji odwiedził sąsiad. Z policyjnych ustaleń wynika, że mężczyźni stali przed domem i rozmawiali. W pewnym momencie gospodarz wszedł na odgrodzoną część podwórka gdzie biegały dwa duże owczarki - niemiecki i kaukaski. Nagle czworonogi szczerząc kły rzuciły się na swojego pana. W kilka sekund psy powaliły mężczyznę na ziemię gryząc i szarpiąc go po całym ciele. Bezradny sąsiad wbiegł do mieszkania i zaalarmował żonę kolegi. 46-letnia kobieta natychmiast pobiegła ratować męża. Potężne bestie z pianą na pyskach porzuciły nieprzytomnego już człowieka i ze wściekłą agresją zaatakowały kobietę. Świadek psiej furii pobiegł po pomoc do mieszkającego w pobliżu weterynarza. Dopiero on poradził sobie z rozwścieczonymi owczarkami - niemieckiego zagonił i zamknął w pomieszczeniu gospodarczym, a kaukaskiemu podał środek usypiający. Pogryzione małżeństwo z licznymi ranami przewieziono do szpitala. Na szczęście ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Policjanci ustalili, że psy najprawdopodobniej nie były szczepione. Zajął się nimi lekarz weterynarii.