Reżyser przyznaje, że myśli o widzach, którzy rzadko mają styczność z polską klasyką. - A "Ballady i romanse" to tekst rzadko wystawiany, ale kuszący - mówi. - Ciągle uniwersalny, z kompletem stałych prawd życiowych.
Debiutancki tomik poezji Mickiewicza wydany w 1822 roku był pierwszym w Polsce zbiorem poezji romantycznej. Ta literatura podważała dotychczasowe sposoby poznania świata, mówiła nowym językiem i sięgała do "wnętrza". Poeta przeciwstawiał się literaturze klasycystycznej, nawiązywał do ludowych wierzeń, wyobrażeń, baśni, pieśni i podań. Twórcy realizacji w Węgierce zapewniają, że nie ujmie ona urody i atmosfery literackiemu pierwowzorowi. Jednocześnie spektakl ma nowoczesną multimedialną formułę. Z projekcjami filmowymi i animacjami autorstwa Mateusza Gudla, ucznia Liceum Plastycznego w Supraślu.
- Chciałbym pokazać, jak formę ballady Mickiewicza zawrzeć w skondensowanej formie aktorskiej, jaką jest piosenka. W trzech przypadkach pozwalamy sobie na taki ruch połączony z wideoclipem - tłumaczy reżyser. W jednym z wideoclipów Semotiuk używa lalek. Jest to nawiązanie do Białostockiego Teatru Lalek - zdaniem reżysera - jednego z najlepszych w kraju. W innym jest zabawa konwencją i przedstawienie ludzkich namiętności z ballady "Czaty". Bogusław Semetiuk: - Te problemy mogą wystąpić też dzisiaj między dwojgiem kochanków, np. w Galerii Alfa.
W przedstawieniu pogrupował ballady. Najpierw mamy więc te baśniowe - "Świteź", "Świteziankę" i "Romantyczność", potem przechodzimy do scen rodzajowych z "Pani Twardowskiej" i "Czatów". Ballady mają charakter rozmów między bohaterami, powstają w czasie spektaklu. Pisze je poeta. Lejtmotywem przedstawienia są bowiem słowa z utworu Mickiewicza "Do przyjaciół": "Gdy się bez ładu myśl plącze/Zacznę coś pisać dla mych towarzyszy/Zacznę, bo nie wiem, czy skończę".
Autorem muzyki do spektaklu jest bard Tadeusz Woźniak. Napisał on też muzykę do trzech ballad "Panicz i dziewczyna", "Lilije" oraz "Czaty". Znakomite kostiumy przygotowała natomiast Zofia de Ines, która według reżysera świetnie przemyca klasykę do współczesności.