Władze państwa nawołują, aby jak najmocniej ograniczyć wychodzenie z domu, bo jest to najlepszy sposób, by znacząco spowolnić rozprzestrzenianie się koronawirusa. Czasami jednak trzeba własne "cztery ściany" opuścić, gdyż inaczej mogą nas spotkać przykre konsekwencje. Jednym z powód, by wyjść na zewnątrz, jest kończący się termin przeglądu technicznego.
Tak, na razie nie ma mowy o tym, żeby z powodu panującej pandemii można było odbyć wizytę na stacji kontroli pojazdów w późniejszym czasie. Jeżeli w dowodzie rejestracyjnym potrzebna jest kolejna pieczątka, należy wsiąść w auto i udać się po nową, bo jazda bez ważnego badania technicznego pojazdu grozi mandatem do 500 zł oraz zatrzymaniem wspomnianego dowodu rejestracyjnego.
Aby zminimalizować ryzyko zakażenia się koronawirusem podczas wykonywania badania technicznego, Ministerstwo Infrastruktury, we współpracy z Instytutem Transportu Samochodowego, przygotowało wykaz dobrych praktyk.
Zalecenia Ministerstwa Infrastruktury podczas wizyty na stacji kontroli pojazdów:
- należy ograniczyć do minimum kontakt użytkownika pojazdu z diagnostą,
- jeśli to możliwe, użytkownik pojazdu powinien pozostać w aucie i wykonywać polecenia diagnosty związane z wykonywaniem badania,
- zaleca się, aby w miarę możliwości opłaty za badania techniczne były wnoszone w formie bezgotówkowej,
- jeśli kilku użytkowników oczekuje na badanie techniczne, powinni zostać oni w swoich pojazdach,
- jeśli zostanie zaobserwowany zły lub podejrzany stan zdrowia, należy postępować zgodnie z wytycznymi ministra zdrowia i Głównego Inspektora Sanitarnego.
Ministerstwo Infrastruktury apeluje również, by właściciele stacji kontroli pojazdów zaopatrzyli swoje punkty w odpowiednie środki podnoszące bezpieczeństwo pracowników, jak i klientów. Mowa tu m.in. o płynach dezynfekujących.
rafal.zuk@bialystokonline.pl